Śmierć kliniczna
Czytałem ostatnio książkę Filozofia dla bystrzaków, amerykańskiego autora i rozdział o śmierci wywarł na mnie ogromne wrażenie.
Śmierć kliniczną przechodziły również dzieci, które nigdy nie słyszały opowieści z jej przeżycia i wiele faktów się powtarza.
Pacjenci mówili o oddzieleniu się po za ciało, obserwując resuscytację medyków. Opisywali kto ich ratował, chociaż nie widzieli tych osób wcześniej. Dokładnie powtarzali wypowiedziane słowa.
Często powtarza się sytuacja z tunelem, na końcu którego spotykali swoich znajomych, którzy zmarli wcześniej. To takie
"powitanie " po drugiej stronie, przez bliskich zmarłych.
"To nie pora jeszcze na ciebie ", to tekst który najczęściej słyszeli. Można więc wnioskować, że każdy z nas ma swój czas tutaj, do przeżycia.
https://www.michalmarek365.com/blog
Komentarze (13)
I treściowo i technicznie. Taka informacja z katechizmu dla dzieci idących do pierwszej komunii.
Wiadomości banalne, w sam raz do opowiadania przez te dzieci wieczorem przed zaśnięciem.
Najpierw też trzeba zadbać o poprawną edycję tekstu i poprawić błędy.
"Pacjenci mówili o oddzieleniu się po za ciało, obserwując resuscytację medyków."
oddziela się coś od czegoś, zatem raczej "oddzieleniu się od ciała". Można wyjść poza* (pisze się łącznie) ciało.
"obserwując resuscytację medyków"? A kto ich resuscytował, pacjenci? - do poprawy.
Etap poprzedzający te przeżycia, może nie należeć do przyjemnych, a raczej do najgorszego, co można wspominać, następujące później czary-mary, łagodzą to, co działo się wcześniej, coś na podobieństwo nirwany, na tyle wbija się umysł, że najczęściej wypiera, to bardzo wredne, co miało miejsce wcześniej, zależy też od czego się wchodzi w stan, bo od szybkiego skoku ciśnienia, czy od kuli, to będzie wyglądało inaczej, niż od wielokrotnego przywalenia młotkiem, czy wyprucia flaków na szosie.
Większość nic nie pamięta, tylko niewielki procent czegoś doświadcza.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania