śmierć - kolorowa wyobraźnia

Nie jestem pesymistką, kocham swoje życie.

Lecz gdy myślę o śmierci to nasuwają mi się myśli;

do czego to wszystko tu na ziemi prowadzi,

mam o coś zabiegać, a potem nagle to zostawić?

Nie jest tak łatwo dojść w tej sprawie do właściwego wniosku.

Śmierć mnie ciekawi, nie zaprzeczę.

Nie boję się bólu. Nie to dla mnie straszne.

Martwię się, co by było z ludźmi, których tutaj zostawię.

Cierpienia swojej rodziny nawet nie chcę sobie wyobrażać.

Czuję też lęk przed samotnością w momencie umierania.

Śmierć – temat bardzo rozległy, mało o niej wiemy.

Kiedy mnie czeka? - nie wiem i nie chcę wiedzieć.

Wiem o niej jeszcze, że zbiera wielkie żniwa.

Każdy z nas odejdzie i to pewne.

Rodzimy się,

żyjemy

umieramy.

Od zawsze tak jest i będzie – rzecz jasna.

Nie chcę by złapała mnie jakaś choroba straszna,

w wypadku tragicznym też nie chcę brać udziału.

Chcę umrzeć ze starości – śmiercią naturalną.

Nie podoba mi się to, jak jest przedstawiana śmierć.

Zamiast zjaw, straszydeł, można pokazać ją kolorową, jasną, czystą.

Potraktować ją jako kolejny etap życia, a nie jego koniec.

Jedno jest najciekawsze;

na ziemi ważne są dobra materialne,

w niebie – nie będą miały żadnego znaczenia i każdy będzie równy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Tina12 27.10.2016
    Fajnie napisane.
    5
  • Perzigon69 28.10.2016
    Też nie boję się bólu, ale tylko dlatego, że go aż za dobrze znam. Jak wrócę do domu dam ci 5
  • Alicja 31.10.2016
    Z lekkością czytałam Twój wiersz. Jest w nim coś wyjątkowego. 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania