Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

śmierć za śmierć

Pewnego zimowego wieczoru w szkole podstawowej w Warszawie była dyskoteka. 13-letnia Natalia nie bardzo chciała na nią pójść, ale koleżanki ją namówiły. W końcu nieczęsto organizowane są jakieś imprezy dla uczniów, warto przyjść i się zabawić. Natalia rozmawiała o tym w drodze ze szkoły ze swoją przyjaciółką Olą. - Wiesz co, chyba jednak nie pójdę na tą dyskotekę. Nie mam się w co ubrać no i nie chcę zostawiać babci samej. - westchnęła dziewczynka. Natalka rzeczywiście mieszkała sama z babcią, jej rodzice zginęli lata temu w wypadku samochodowym w wciąż niewyjaśnionych okolicznościach, gdy wracali do domu z pracy za granicą, żeby oznajmić córeczce że mają pieniądze na wymarzone mieszkanie. - Oj nie przejmuj się tak, na pewno wybierzemy coś ładnego a twojej babci nic się nie stanie, jak posiedzi trochę sama w domu, zawsze może zaprosić jakąś sąsiadkę do siebie. - odparła na to Ola. Masz rację, jednak pójdę – odpowiedziała na to Natalia. Dziewczynki idąc, nie zauważyły samochodu z dziwnymi, obcymi rejestracjami, który okrążał teren szkoły. Jeszcze nie podejrzewały, że może się stać coś strasznego… Kiedy wróciły do domu, Natalia poprosiła babcię o zgodę na wyjście. - Babciu proszę, pozwól mi pójść. - Nie wiem, czy powinnam się zgadzać, o tej porze jest zimno, ciemno, nie powinnaś wracać sama. - Wrócę z koleżankami. - Babcia jeszcze trochę oponowała, ale w końcu się zgodziła. Dziewczynki wyszły, zauważyły że niedaleko szkoły dalej kręci się dziwny samochód, ale w ogóle ich to nie zaniepokoiło. Jednak podczas dalszej drogi Ola zauważyła że idzie sama, a Natalka stoi daleko i rozmawia z jakąś nieznajomą dziewczynką. Ola zawołała Natalię i ta przestała z nią rozmawiać, ale jakoś dziwnie się ociągała… Podczas zabawy dziewczynka dziwnie się zachowywała, chodziła sama w kółko po korytarzu i ciągle pytała o godzinę. Około dwudziestej spytała nauczycieli czy może iść sama do domu, było już ciemno ale o dziwo zgodzili się. Droga do domu babci była prosta, ale pełna różnych uliczek i zakrętów, a do tego widoczność była bardzo słaba, ponieważ nagle pojawiła się gęsta mgła. Idąc, nastolatka zauważyła nagle, że jest przez kogoś śledzona. Przyspieszyła kroku, idący za nią mężczyzna zrobił to samo, w pewnym momencie dziewczynka poślizgnęła się i upadła. On wykorzystał to i jednym ruchem pociągnął ją za rękę, zatkał jej dłonią usta żeby nie mogła krzyczeć. - Ratunku! - krzyknęła. - Ciszej bądź, bo zrobię Ci krzywdę! - zagroził jej mężczyzna. Po czym związał jej ręce, wrzucił na tylne siedzenie samochodu i odjechali. Przez dłuższą chwilę nikt nic nie mówił, w końcu mężczyzna odezwał się: ładna jesteś, wywiozę Cię za granicę, tam potrzebują takich ładnych dziewczyn. - a do czego potrzebują, tego już nie dodał. O 21 babcia zaniepokoiła się, że wnuczka nie wraca, zaalarmowała policję. Prawie natychmiast rozpoczęto poszukiwania, lecz trudno było trafić na jakikolwiek ślad. Na granicy samochód zatrzymano w celu kontroli, dziewczynka wykorzystała wtedy okazję i uciekła. Znalazła najbliższą komendę policji, wyjaśniła kim jest, i poprosiła o pomoc. Zadzwoniła też do swojej babci, żeby się nie martwiła, że jest już bezpieczna. Po tym zdarzeniu Natalia długo nie mogła dojść do siebie, potrzebowała terapii u psychologa, przez długi czas nie wracała sama do domu ze szkoły, tylko z koleżankami lub babcia po nią przychodziła. Po pewnym czasie nastąpiła poprawa, a dziewczyna obiecała sobie, że będzie bardziej ostrożna w kontaktach z obcymi. Jednak po jakimś czasie mężczyzna wyszedł z więzienia i postanowił się na niej zemścić. Zaczaił się na nią w drodze do szkoły i zaczepił ją. - Czego pan znowu ode mnie chce? - krzyknęła Natalia. - Znałem twoich rodziców i to ja jestem winien ich śmierci – odpowiedział na to on. - Nie wierzę – odparła na to ona. - To była zemsta, dlatego że twoi rodzice kiedyś zabili moich. - Jak to zabili? O co w tym wszystkim chodzi? - Jeśli dasz mi chwilę czasu, to Ci wytłumaczę. - powiedział spokojnie mężczyzna. - Dobrze, ale tylko chwilę, zastrzegła dziewczynka. - Więc, kiedy twoi rodzice zaczęli pracować za granicą, poznali również moich rodziców. Pewnego dnia, wracali razem do Polski do domu. Twój ojciec spowodował wypadek. Nasi rodzice zginęli, a twojemu ojcu nikt nie postawił żadnych zarzutów. Dlatego szukam zemsty za ten wypadek. Śmierć za śmierć! - Wziął nóż i kilkukrotnie dźgnął dziewczynkę w plecy. Ona nawet nie próbowała się bronić, wiedziała że nie ma żadnych szans. Po wszystkim mężczyzna wziął zwłoki i zakopał w pobliskim lesie. Ciała dziewczynki nigdy nie znaleziono, chociaż policja i inne służby bardzo się starały. Ludzie mówią, że jej dusza błąka się gdzieś nad Wisłą, płacze, i zawodzi, bo nie może odnaleźć drogi do domu.

Średnia ocena: 2.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Gregory Heyno 14.12.2021
    Jest potencjał, ale brak warsztatu, poszukaj jakiegoś forum o tym jak pisać, poszukaj wskazówek, i chociaż na początek popracuj nad edycją tekstu, bo się blok tekstu zrobił, a takie się słabo czyta, powodzenia
  • Poncki dwa lata temu
    Ciekawy nastrój wprowadza to toczące się koło szkoły auto. Zakończenie mimo, ze zaskakujące to wydało mi się troszkę banalne, na szczęście w nieszczęściu poszło siedem ciosów nożem, które nie tylko dziewczynę zaskoczyły.
    Daje piątaka za tę historię. ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania