Śmierć Ziemianom

Marven zbliżał się do Carraid. Spodziewał się ciepłego przyjęcia. Był pilotem myśliwców, legendą ziemskiej Floty Międzygalaktycznej. Tak naprawdę, bez majora Leuta, podbój niektórych systemów byłby niemożliwy. Z tego powodu, wszędzie fetowano jego przybycie. Ustanowił rekord zestrzeleń, który wynosił aż sto dwadzieścia wrogich samolotów. Dzięki swoim osiągnięciom, miał przywilej wypróbowywania prototypów nowych maszyn bojowych. Robił to z niekrytą satysfakcją. W ramach testów, postanowił odwiedzić brata. Mieszkał on w pierwszej kolonii założonej przez ludzi, na jednym z księżyców Jowisza. Z powodu braku atmosfery i niewielkiej siły grawitacji, miasto Carraid otoczone było kopułą, zapewniającą ziemskie warunki.

Lot samolotem XRK-125 "Starscream" sprawiał mu przyjemność. Miał do dyspozycji silnik najnowszej generacji, umożliwiający lot z czterokrotną prędkością światła. Jedyną wadą takiej mocy, była konieczność częstych tankowań na stacjach kosmicznych. Nikogo to nie dziwiło, gdyż ilość paliwa, jaką pożerał ten potwór lecący z maksymalną prędkością, była wręcz niewyobrażalna.

"Starscream" dysponował siłą ognia, o której żaden inny myśliwiec nawet nie mógł marzyć. Dwa laserowe karabiny i sześć wyrzutni rakiet powodowały wrażenie, iż inne samoloty są przy nim niewiele groźniejsze od zimnych ogni. Dodatkowo, prototyp był wyposażony w komputer pokładowy EVA. Dzięki niemu, według Marvena, nawet dziecko potrafiłoby latać tą maszyną.

Ujrzawszy niedaleko cel, rzucił do komputera – EVA, szybkość planetarna.

Nagłe zwolnienie do prędkości dźwięku szarpnęło maszyną.

- Wleciałeś w przestrzeń powietrzną Carraid - pilot usłyszał głos w słuchawce – zidentyfikuj się i postępuj zgodnie dalszymi z instrukcjami.

Co jest? Nie widzą ziemskich oznaczeń?

- Major Marven Leut – odpowiedział – ziemska Flota Międzygalaktyczna.

- Podaj cel podróży.

- Odwiedziny u brata, mieszkańca tego miasta.

Tym razem, zamiast odpowiedzi ujrzał otwierającą się kopułę. Uśmiechnął się do siebie na myśl o alkoholu, który zapewne już na niego czekał u Tourga. Nie wiedział jeszcze, że jego nadzieje mogą być zbyt optymistyczne.

W kokpicie rozległ się alarm, brzmiący tak samo w każdej maszynie. Po wielu walkach, które stoczył, umiał go rozpoznać bez patrzenia na wyświetlacz. Ktoś namierzał na niego pocisk.

- Tu major Marven Leut – powiedział spokojnie do mikrofonu – namierzacie ziemską jednostkę. Proszę o przerwanie akcji zaczepnej.

Spokojnie czekając aż sygnał ustanie, wleciał w otwarte wrota. Wszystko wskazywało na to, że popełnił błąd. To cholerne wycie nie miało zamiaru się uspokoić.

- Powtarzam – ponowił próbę kontaktu z kontrolą naziemną – zaprzestańcie namierzania. Jestem ziemską jednostką.

- Sir, obawiam się, że wystrzelono w naszym kierunku rakietę. Sugeruję natychmiastową ucieczkę – rady EVY nie były zbyt światłe. Jeśli pocisk został już odpalony, to i tak nie uciekną.

Marven ujrzał na radarze mały punkt, zbliżający się z każdą sekundą.

- EVA, flary! – krzyknął do komputera – Wstrzymajcie ogień, strzelacie do ziemskiej jednostki – wrzasnął do mikrofonu – zniszczcie rakietę!

W obu skrzydłach otworzyły się niewielkie pokrywy. Z ich wnętrza wyleciało kilka jaskrawych rac. Co się tu, kurwa, dzieje?

- Kolejny pocisk, sir- spokój komputera zaczynał denerwować pilota.

Wykonał gwałtowny unik, tak aby śmiercionośna stal przeleciała obok. Udało się. Rakieta trafiła w wystrzelone wabiki. Nie rozwiązało to jednak problemu, który stworzył drugi wystrzał. Marven próbował nawet uciekać. Oczywiste było, iż nie ma szans. Kiedy to do niego dotarło, usłyszał w radiu głos kontrolera naziemnego – Śmierć Ziemianom.

Powinni dać więcej flar - pomyślał -szkoda, że nie zdążę przekazać im tej sugestii.

Widząc na radarze, z jaką szybkością zbliża się narzędzie zagłady, rzucił do komputera – EVA, katapultuj mnie.

- Do widzenia.

Kokpit został wyrwany, a fotel wraz z pilotem uniósł się w powietrzu.

Śmierć Ziemianom? O co tu chodzi?

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania