Poprzednie częściŚMIERĆ ŻYWICIELA

ŚMIERĆ ŻYWICIELA - EPILOG

Dlaczego niby miałbym umierać

Żeby nie dawać sobą poniewierać!?

Walczyć raczej z dystopijnym układem

Systemowym wartości rozkładem

 

Precz z rozpasaną mogoli swobodą!

Na jakie jeszcze manowce nas zwiodą

Ludzie którzy skrupułów nie mają

Na wieki karmicznie nas zadłużają

 

Po morzach bezkresu niesprawiedliwości

Po oceanach obojętności

Żeglują swoimi megajachtami

Doczesnych zbytków więzieniami

 

Poruszyć sumienia ich się już nie da

Gdy duma nie wstyd motywuje zgreda

Takie pasożyty należy usuwać

Na pośmiewisko w dyby zakuwać

 

Chwastów zarosłych rzeczy porządek

Od plonu wyplewić trzeba z grządek

I potraktować mocnym pestycydem

Jak nic nie dała kuracja biowstydem

 

Jak to zrobić? Naprawdę nie wiem

Ale jednego jestem głęboko pewien

Nie może dłużej stan ten chory trwać

Bo inaczej co będzie... Strach się bać

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania