Smycz
Na łaskę jestem zdana
co od świtu do nocy
w ‘byćmożejutro’
i w dziurki z durszlaka ubrana
i w ‘świętyspokój’, w ‘pojutrze’, w ‘zatydzień’
i w ‘pocotowogólerobić’
i każdym wyjściem i drzwi zamknięciem
ściany w domu mym zdobi
Potrafi uwiązać jak psa do budy
wiecznie łaskawym łańcuchem
przy dobrym humorze, przy dniu ciut lepszym
podrapie,
z łaski,
za uchem
niechże ten łańcuch, splot naiwności,
ktoś dla ulgi roztrzaska
nie chcę tu tkwić będąc świadomą,
że jedno, co mam
to
łaska
Komentarze (2)
Kontrola i element upokorzenia. Dokładnie tak to działa.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania