Smycz

Na łaskę jestem zdana

co od świtu do nocy

w ‘byćmożejutro’

i w dziurki z durszlaka ubrana

i w ‘świętyspokój’, w ‘pojutrze’, w ‘zatydzień’

i w ‘pocotowogólerobić’

i każdym wyjściem i drzwi zamknięciem

ściany w domu mym zdobi

 

Potrafi uwiązać jak psa do budy

wiecznie łaskawym łańcuchem

przy dobrym humorze, przy dniu ciut lepszym

podrapie,

z łaski,

za uchem

 

niechże ten łańcuch, splot naiwności,

ktoś dla ulgi roztrzaska

 

nie chcę tu tkwić będąc świadomą,

że jedno, co mam

to

łaska

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Roma 4 miesiące temu
    Łaska co zamiast przynieść ukojenie i spokój, jest narzędziem kontroli, która uzależnia, w jakiś tam sposób też upokarza... ciekawie. Podoba mi się temat i sposób jego podania. A ‘byćmożejutro’, ‘świętyspokój’, czy 'zatydzień’ robią w tym wierszu dobrą robotę.
  • Polaroid 4 miesiące temu
    Dziękuję.

    Kontrola i element upokorzenia. Dokładnie tak to działa.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania