wybieg dla kundli
zapatrzyłam się w mrok
zaraz go zgasisz światłem nocnej lampki
odwołasz sen
czasem jest mi już wszystko jedno
czy pada słońce
czy deszcz świeci w czaszy parasola
gdy wychodzę z psem
i gonią mnie ostre słowa
mam ich coraz mniej
dla ciebie
i tak nie słuchasz
nie pozwalasz brzmieć
temu co nie jest twoją skargą
cichnącą gdy śpisz
śpię
uwalniam mrok
odwieszam smycz
aż do kolejnej lampki
Komentarze (7)
Może czas tupnąć nogą. Choćby od stołu...
Serio.
Dzięki.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania