Snow Frolic i inne motywy

nie każdy grudzień to czas sztychów łopatą w kopnym śniegu

prześlizgiwanie się w odtwarzanych dzwonkach janczarów

płynności smażonego karpia i misterium szopki

pół poganina sfastrygowanego z pierwszą kobietą

która poszła ze mną w siano pod obrusem

 

lubię kiedy przychodzą życzenia

nawet z dyspozycyjnej głębi obrazów Beksińskiego

ze zdolnością powiązania ostatków

z debetem na rachunku prawdopodobieństwa

Średnia ocena: 2.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania