Nawet fajne, tylko widać brak wiedzy historycznej w końcówce. Przypuszczano, że wkrótce Rosjanie przekroczą Wisłę, Niemcy uciekną, a powstańcy przywitają najeźdźców ze wschodu jako prawowita władza. Nikt wówczas, poza samym Stalinem zapewne i jego sztabowcami, że front zatrzyma się na pół roku na Wiśle, a Niemcy dostaną czas żeby wykończyć miasto. Mierzyli więc siły na zamiary, tylko późniejsza rzeczywistość okazała się inna.
Nie jestem historykiem. Piszę z wiedzy ogólnej, więc trochę ogólnikowo.
Poza tym miałam na myśli Dzieci Walczące, a nie dowódców.
W każdym razie dziękuję za komentarz.
Sonet jest wyzwaniem, ale to wyzwanie, któremu można poddać się bez reszty. Ja na tym polu jeszcze ciągle raczkuję, więc na pewno jewzcze długo będę popełniała błędy. Jednak błędy, to rzecz ludzka, a może lucka...
hahaha
Dziękuję, Dekoś, za czytanie.
Pozdrawiam.
Powinno być raczej odwrotnie, jeśli trzeba racjonalnie myśleć.
Mierz zamiar podług sił. Bo zamiar zdecydowanie przerósł siły.
Tu jest akurat podane romantyczne wezwanie Mickiewicza, a romantyzm nie jest najlepszą ideą do organizacji zrywów niepodległościowych.
Ale co ja tam wiem, pusty łeb :)))
kigja Ten komentarz nie był do Ciebie, ale myślenie nie jest twoją mocną stroną, skoro go nie zrozumiałaś.
Nie pierwszy raz zresztą.
Ówcześni rewolucjoniści byli romantykami i wiadomo jak się to kończyło.
Naiwny romantyzm jest naszym przekleństwem narodowym, a ty go właśnie gloryfikujesz.
Patriota Nie pieprz bez sensu.
Utoczonej krwi przez takich głupków wystarczy temu narodowi.
Podobnie jak cierpień przysporzonych przez oszołomów.
Duszę to sobie do żelazka wsadź.
pansowa Gdyby tamten komentarz nie był do mnie, to nie wyświetliłby mi się dzwoneczek, że jednak napisałes go do mnie. Taka różnica.
Napisałeś do kogoś innego komentarz, a skierowałes do mnie? Doprawdy dziwne...
kigja Napisałem wprawdzie pod twoim postem, ale uwaga była natury ogólnej.
Po prostu nie chciałem pisać pod postem oszołoma.
A w tej uwadze nie było nic złego poza info, że co pokolenie rodzi się określona ilość ludzi z o odmiennej orientacji.
To cię w jakiś sposób obraziło?
Nie bądź śmieszna.
pansowa Zgadzam się z twoim zdaniem, ale wiele od nas nie zależy.
Dadzą rozkaz WALCZ!, to młodzi pójdą na śmierć, bo tak czy siak dostaną kulkę czy od swoich czy od wroga...
pansowa No widzisz jestem i co mi zrobisz?
Napisałeś o pustych łbach do mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To co innego mogłam pomyśleć?????????!
Ty nie bądź śmieszny i się nie wykręcaj, jak robią to INNI...
pansowa "Polityka jest sztuką osiągania celów, a nie wystawiania narodu na rzeź."
Mamy dwie sprawy. Po pierwsze powstanie warszawskie było tragicznym wydarzeniem. Z punktu widzenia wojskowości było zbrodnią. Wystawieniem bezbronnej ludności cywilnej na rzeź. Brak pomocy ze strony aliantów ( nie mieli gdzie lądować z zaopatrzeniem) przez Stalina ( zakazał lądować po prawej stronie Wisły).
Z drugiej strony nie mylmy zbrodniarza z ofiarą, to Niemcy prowadzone w obłąkańczym pochodzie dokonywały tych zbrodni. I odpowiedzialność leży po stronie hitlerowców.
Gdyby nie było powstania, łatwo byłoby Polsce insynuować współpracę z Niemcami w mordowaniu Żydów i Cyganów ( Roma i Sinti).
Powstanie zbrojne, było zatem tragicznym sprzeciwem wobec zła. Heroicznym aktem, które z punktu widzenia militarnego i politycznego było niepotrzebne.
Z punktu widzenia moralnego, było potrzebnym aktem sprzeciwu wobec tyranii zła. Aktem odważnym i z tego punktu widzenia, należy się IM szacunek i pamięć.
Abbie Faria Nie zgadzam się z Tobą.
Brak powstania wcale nie byłby poczytany jako współpraca.
Cała okupacja dowodziła czegoś innego.
Stalin nie pomógł powstaniu (a później tak, aby je podtrzymać) bo miał swoje cele.
SWOJE, a nie cele Polaków.
I te cele osiągnął naszym nieprzemyślanym zrywem.
I jeszcze na dodatek rękami Niemców, czyli sam miał czyste.
Pięknie mu się podłożyliśmy. Szkoda tylko, że kosztem 200 tys ofiar i niewyobrażalnych cierpień.
Polityka to pragmatyka, a nie wyrazy wdzięczności za "Wolność naszą i waszą"
Anglicy równie dobrze to pokazali.
Abbie Faria Kampania wrześniowa była walką dwóch regularnych armii.
Polskiej i Niemieckiej.
I nie staliśmy na przegranej z góry pozycji, gdyby sojusznicy wypełnili swoje zobowiązania, a my nie rozłożylibyśmy tak frontu.
A był fatalnie rozłożony własnie ze względu na oczekiwania wobec sojuszników.
Nie uprawiaj demagogii i erystyki.
pansowa Nie uprawiam. Stawiam tylko pytania. Dzisiaj przed komputerem, gdy mamy ogląd na tamte tragiczne wydarzenia łatwo być mądrym. Wtedy, będąc uczestnikiem tamtych wydarzeń, trudno było o racjonalne przeprowadzenie planowania. Nie było internetu, smartfonów, google maps.
pansowa to zbyt skomplikowane zagadnienie jak na Twoje możliwości pojmowania. Alianci zakazali nam pełnej mobilizacji praktycznie aż do pierwszego września, poza tym doskonale było wiadomo, że nie mamy żadnych szans i wojna obronna jest tylko demonstracją. Wypadało nam zatem podjąć współpracę z Hitlerem, wydanie mu Żydów i pójście drogą Węgier, a wtedy wojna potoczyłaby się inaczej. Z milionową polską armią przejście bolszewii do Władywostoku byłoby dziecinnie proste. Później tylko drobne korekty graniczne na zachodzie w zamian za ogromne roponośne terytoria na wschodzie i byłoby git. Prawda?
Abbie Faria Od zwykłych żołnierzy nie wymaga się rozumienia.
Ci wypełnili swój obowiązek z honorem i dali z siebie wszystko, a nawet więcej.
Ale wypada mieć oczekiwania od przywódców.
To oni wysłali tych chłopców na niepotrzebną śmierć, a miasto skazali na zagładę.
pansowa Teraz podczas tej dyskusji z Tobą, zacząłem podejrzewać że Bór - Komorowski był współpracownikiem Hitlera. Specjalnie zarządził powstanie, aby dać Hitlerowi pretekst do zburzenia Warszawy i zabicia 180 tysięcy Warszawiaków. Kazimierza Bartela zabili bez długiego namysłu , a Komorowskiego jakoś dziwnie trzymali w więzieniach i włos mu nie spadł z głowy. Dzisiaj się nie dowiemy. Ale takim udowodnionym prowokatorem był Gieorgij Gapon, który celowo wyprowadził robotników pod ostrzał wojska carskich. A zdemaskowano go ukrywając się w szafie.
pansowa nieprzebrane tłumy warszawiaków pokazane w godzinie W, pokazują, że ludzie wiedzą jak mają oceniać to wydarzenie. Nawet u mnie w popidówie na zadupiu wyły syreny i ludzie stawali na baczność oddając hołd bohaterom.
Abbie Faria Niepotrzebna ironia.
Bór - Komorowski to tylko bardzo mierny dowódca, który przed wydaniem rozkazu powinien zrobić prawidłowy bilans.
Zrobił zły czym udowodnił, że żaden z niego dowódca, czy polityk.
A to się wtedy zazębiało.
Nie bez kozery Anders chciał go oddać pod sąd wojenny za decyzję o wybuchu,
pansowa To nie ironia. Jesteśmy zakładnikami świętości wtłaczanych nam przez dziesięciolecia. To się nie mieści w głowie, że ktoś mógł być na szczycie AK sterowany przez wroga. Ale z drugiej strony, nie wolno nikogo oskarżać, bez dowodów, więc zaznaczyłem, że to tylko takie przypuszczenia. Sikorski był niepotrzebny, to go zabili, bez mrugnięcia okiem. A tutaj... nic.
Patriota A ty czytaj co piszę o szeregowych żołnierzach.
Znowu tworzysz własną rzeczywistość, aby szkalować innych.
Przełam się i idź do specjalisty.
Przy tobie to ja jestem oaza zdrowia.
Abbie Faria Nie lubię teorii spiskowych.
Dla mnie Bór to dowódca szczebla batalionu i tymże pewnie by dobrze dowodził.
Ale nie 400 tys armią w skrajnie trudnych warunkach okupacji.
Rowecki nigdy by nie podjął takiej decyzji.
Choćby z powodu zakazu jaki Bór dostał od Naczelnego Wodza.
Wojskowy, który nie wykonał rozkazu, skazał miasto i ludność na zagładę, a dziś ma ulice.
Typowo polskie.
I tu w dyskusji wychodzi to, o co zawsze chodziło najpierw zaborcom, potem sąsiadom. Stłamsić Polskość, wyrżnąć opornych a tym samym wybić z głowy pozostałym ochotę na wolność i godność, wychować pokolenia bezwolnych rozsądkowców. Co jak widać udało się.
Nawet gdyby nie padł rozkaz wybuchu powstania /do czego podpuszczał Stalin/ wybuchłoby ono samoistnie - trochę później, bo kto komuś kto morduje, poniża trzeba w końcu przyjebać. To było niepisane porozumienie. Stalin wcielonych AK-owców wysyłał na rzeź na przyczółek czerniakowski i w okolicach Góry Kalwarii. Dzięki Niemcom miał po wojnie nieco oczyszczone przedpole do zaprowadzania swojego ładu. I tak by wymordował tych ludzi. Już w czasie powstanie tworzył na Pradze obozy filtracyjne. Miał dosyć sił by ewakuować ludność Warszawy. Al epo co, skoro nie ewakuował Leningradu, Stalingradu.
Porażające jest to, że pisze się o winie dowództwa a nie bestialstwie Niemców, cynizmie Stalina i obojętności Zachosu, by nie tracić ważniejszego sojusznika. Wstyd jeżeli tak mówią Polacy.
Przez dziesięciolecia pisało się tylko o bestialstwie Niemców, pomijając wiele znaczących szczegółów. Wszyscy oni są współwinni śmierci naszej polskiej młodzieży, jak i polskiej inteligencji.
Stalin był „genialnym przywódcą”, „nauczycielem ludów”, „najlepszym kołchoźnikiem”, „chorążym pokoju”, „tytanem myśli”, „koryfeuszem kultury”, w końcu i „wielkim językoznawcą”. Badacz kultu Stalina w samej tylko powojennej Polsce doliczył się 336 tego typu określeń – sowiecki przywódca był dosłownie „wszystkim wszystkiego”.
Komentarze (60)
Poza tym miałam na myśli Dzieci Walczące, a nie dowódców.
W każdym razie dziękuję za komentarz.
No i jeszcze forma sonetu 13 – to. Też trza pokombinować.
Pozdrawiam:)↔%
hahaha
Dziękuję, Dekoś, za czytanie.
Pozdrawiam.
A są na opowi?
Drugi-(Wiklina)-nie wiem, czy wtedy zerkłaś:)
Wikliny nie komentowałam, zapoznam się i zostawię komentarz, ale już nie taki fajny, jak pod utworem Kłosy mądrości :)
E tam... golnę sobie musowo, setkę musu z melisy i jakoś przetrwam smutek:)
Jeśli chcesz pomagać autorom, to nie możesz pisać enigmatycznych komentarzy. Chyba, że nie chcesz pomagać.
W każdym razie dzięki.
Mierz zamiar podług sił. Bo zamiar zdecydowanie przerósł siły.
Tu jest akurat podane romantyczne wezwanie Mickiewicza, a romantyzm nie jest najlepszą ideą do organizacji zrywów niepodległościowych.
Ale co ja tam wiem, pusty łeb :)))
No, a czego sie spodziewałeś, że będę ci klaskała i wklejała roześmiane emotki?
Mickiewiczowski romantyzm jest bliski mojemu sercu. Myślę, że ówcześni rewolucjoniści byli właśnie romantykami...
Dziękuję za komentarz.
~~~
Ten wiersz na pewno nie jest idealny, ale nie chciałabym w nim niczego zmieniać. To moje serce pisało, a rozum stał obok...
Nie pierwszy raz zresztą.
Ówcześni rewolucjoniści byli romantykami i wiadomo jak się to kończyło.
Naiwny romantyzm jest naszym przekleństwem narodowym, a ty go właśnie gloryfikujesz.
Utoczonej krwi przez takich głupków wystarczy temu narodowi.
Podobnie jak cierpień przysporzonych przez oszołomów.
Duszę to sobie do żelazka wsadź.
Napisałeś do kogoś innego komentarz, a skierowałes do mnie? Doprawdy dziwne...
Ale było i minęło. Internety kręcą się dalej.
Takie jest moje zdanie.
Amen.
Aby nigdy się nie powtórzyło.
Tego właśnie oszołomstwo nie umie.
Po prostu nie chciałem pisać pod postem oszołoma.
A w tej uwadze nie było nic złego poza info, że co pokolenie rodzi się określona ilość ludzi z o odmiennej orientacji.
To cię w jakiś sposób obraziło?
Nie bądź śmieszna.
Dadzą rozkaz WALCZ!, to młodzi pójdą na śmierć, bo tak czy siak dostaną kulkę czy od swoich czy od wroga...
Napisałeś o pustych łbach do mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To co innego mogłam pomyśleć?????????!
Ty nie bądź śmieszny i się nie wykręcaj, jak robią to INNI...
I koniec gadki, bo muszę iść.
To ty napisałaś wtedy i zupełnie nie rozumiałem o co ci chodzi.
Polityka jest sztuką osiągania celów, a nie wystawiania narodu na rzeź.
Jak jesteś taki mądry (historyk), to może zajmij się polityka zamiast marnować czas na podrzędnych portalikach...
Znowu się wykręcasz...
Jakie to śmieszne.
Aż smutne.
Mamy dwie sprawy. Po pierwsze powstanie warszawskie było tragicznym wydarzeniem. Z punktu widzenia wojskowości było zbrodnią. Wystawieniem bezbronnej ludności cywilnej na rzeź. Brak pomocy ze strony aliantów ( nie mieli gdzie lądować z zaopatrzeniem) przez Stalina ( zakazał lądować po prawej stronie Wisły).
Z drugiej strony nie mylmy zbrodniarza z ofiarą, to Niemcy prowadzone w obłąkańczym pochodzie dokonywały tych zbrodni. I odpowiedzialność leży po stronie hitlerowców.
Gdyby nie było powstania, łatwo byłoby Polsce insynuować współpracę z Niemcami w mordowaniu Żydów i Cyganów ( Roma i Sinti).
Powstanie zbrojne, było zatem tragicznym sprzeciwem wobec zła. Heroicznym aktem, które z punktu widzenia militarnego i politycznego było niepotrzebne.
Z punktu widzenia moralnego, było potrzebnym aktem sprzeciwu wobec tyranii zła. Aktem odważnym i z tego punktu widzenia, należy się IM szacunek i pamięć.
Brak powstania wcale nie byłby poczytany jako współpraca.
Cała okupacja dowodziła czegoś innego.
Stalin nie pomógł powstaniu (a później tak, aby je podtrzymać) bo miał swoje cele.
SWOJE, a nie cele Polaków.
I te cele osiągnął naszym nieprzemyślanym zrywem.
I jeszcze na dodatek rękami Niemców, czyli sam miał czyste.
Pięknie mu się podłożyliśmy. Szkoda tylko, że kosztem 200 tys ofiar i niewyobrażalnych cierpień.
Polityka to pragmatyka, a nie wyrazy wdzięczności za "Wolność naszą i waszą"
Anglicy równie dobrze to pokazali.
Polskiej i Niemieckiej.
I nie staliśmy na przegranej z góry pozycji, gdyby sojusznicy wypełnili swoje zobowiązania, a my nie rozłożylibyśmy tak frontu.
A był fatalnie rozłożony własnie ze względu na oczekiwania wobec sojuszników.
Nie uprawiaj demagogii i erystyki.
Żegnam.
Ci wypełnili swój obowiązek z honorem i dali z siebie wszystko, a nawet więcej.
Ale wypada mieć oczekiwania od przywódców.
To oni wysłali tych chłopców na niepotrzebną śmierć, a miasto skazali na zagładę.
Życzę dużo radości w godzinie W
Bór - Komorowski to tylko bardzo mierny dowódca, który przed wydaniem rozkazu powinien zrobić prawidłowy bilans.
Zrobił zły czym udowodnił, że żaden z niego dowódca, czy polityk.
A to się wtedy zazębiało.
Nie bez kozery Anders chciał go oddać pod sąd wojenny za decyzję o wybuchu,
To co się wpieprzasz?
Znowu tworzysz własną rzeczywistość, aby szkalować innych.
Przełam się i idź do specjalisty.
Przy tobie to ja jestem oaza zdrowia.
Dla mnie Bór to dowódca szczebla batalionu i tymże pewnie by dobrze dowodził.
Ale nie 400 tys armią w skrajnie trudnych warunkach okupacji.
Rowecki nigdy by nie podjął takiej decyzji.
Choćby z powodu zakazu jaki Bór dostał od Naczelnego Wodza.
Wojskowy, który nie wykonał rozkazu, skazał miasto i ludność na zagładę, a dziś ma ulice.
Typowo polskie.
Przy tobie na pewno.
sonet
a kigja o mnie napisala ze jezdem idjotą
oj smutno mi
oj oj
Nawet gdyby nie padł rozkaz wybuchu powstania /do czego podpuszczał Stalin/ wybuchłoby ono samoistnie - trochę później, bo kto komuś kto morduje, poniża trzeba w końcu przyjebać. To było niepisane porozumienie. Stalin wcielonych AK-owców wysyłał na rzeź na przyczółek czerniakowski i w okolicach Góry Kalwarii. Dzięki Niemcom miał po wojnie nieco oczyszczone przedpole do zaprowadzania swojego ładu. I tak by wymordował tych ludzi. Już w czasie powstanie tworzył na Pradze obozy filtracyjne. Miał dosyć sił by ewakuować ludność Warszawy. Al epo co, skoro nie ewakuował Leningradu, Stalingradu.
Porażające jest to, że pisze się o winie dowództwa a nie bestialstwie Niemców, cynizmie Stalina i obojętności Zachosu, by nie tracić ważniejszego sojusznika. Wstyd jeżeli tak mówią Polacy.
Stalin był „genialnym przywódcą”, „nauczycielem ludów”, „najlepszym kołchoźnikiem”, „chorążym pokoju”, „tytanem myśli”, „koryfeuszem kultury”, w końcu i „wielkim językoznawcą”. Badacz kultu Stalina w samej tylko powojennej Polsce doliczył się 336 tego typu określeń – sowiecki przywódca był dosłownie „wszystkim wszystkiego”.
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/11/06/najbardziej-absurdalne-przejawy-kultu-stalina/
Kigja, piątak za sonet, to trudny gatunek - temat podniosły, sonetowy i to najważniejsze ?
Dziękuję bardzo :)))
Zdrówka!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania