Sonet 0

wiatr bezcelowy po chmurnym hula twym czole

grad perlisty wisi ci na rzęsach, czarne

wdowy jedwabiu naręcza

snują w czarownym mozole

 

biegną w twe usta pasaty, fletnie eolskie

dźwięczą ci w głosie rapsody, żałośnie

wychodzi ci krew na jagody

jak zorze zachodnie wylewa w nie słońce

 

femfatalskim absyntem płaczesz niby łzami

erato łapiesz za rąbek u szaty, szczujesz

ją na mnie niby wściekłego psa

 

widzę jak żółć skłębiona skórę ci plami

zdradną toń świtezi mącisz i trujesz

jakże jesteś piękna, niechaj trwa chwila, trwa!

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Mokosz 8 miesięcy temu
    Idealne. Podobne są niektóre utwory do moich (nie zamieszczam wszystkich swoich prac tutaj). 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania