Sonet o Sebusiu
Sebusiu drogi! Zostałeś mi skradziony!
Z powodu twej straty łzy kapią bez liku.
Staniesz się pieczona świnką morską na patyku,
Przez Peruwiańczyków na cuy przerobiony.
Twoja skórka stanie się spieczona.
Twój kark będzie przez morderców skręcony,
Sebusiu! Słodziaku, zostaniesz stracony.
Nadzieja na twój powrót jest utracona.
Nadszedł czas krwawej zemsty.
Jadę do Peru i zabieram pistolet maszynowy,
Odstrzelę mordercom świnek głowy.
Słodki pyszczek wyda ostatnie tchnienie.
Uratować od kucharza-kata mam zadanie.
Zobaczyć ciebie żywego mam nadzieję.
Następne części: Sonet 71*
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania