W wielu miejscach zmieniłbym szyk słów, żeby było bardziej, hm, klimatycznie. Kilka przecinków masz w złych miejscach, ale to detal. Jest ok, ładny obrazek.
Malujesz ładnie.Przyjrzałbym się czasom i zostawił ten tekst, który dla mnie jest notatką z wizji by stenografię zamienić w pełną opowieść o przedwiośniu. Dziękuję za obraz. 5 ;)
Karawan Sprostuję czas. :) Nie wiem czy dam radę napisać opowieść. Zbieram po drodze te momenty, które chcę zachować na dłużej.
Dziękuję również za obecność. :)
Ładnie, poetycko się zrobiło. Jednak ja bym wolała albo iść tym tropem i zrobić z tego prozę poetycką, albo tekst uprościć, bo jest bardzo kwiecisty i tak przyozdobiony esami-floresami, że czasem dziwiłam się, iż napisałeś "tworzą małą kolonię.", a nie tworzą małą, zgrabną, szarą kolonię. Jak dla mnie za dużo przymiotników w niektórych miejscach. I zachwyt, i piękno świata rozumiem- sama też to przeżywam, ale jakoś nie przekłada mi się on na tekst, kiedy pisze się dużą liczbą przymiotników. Można by tutaj "użyć" jakiegoś stanu emocjonalnego, zamiast tych przymiotników :) To tak ode mnie, zamysł całkiem okej, ważny jest tutaj te zachwyt, tylko jakbyś to spróbował innym sposobem może... Ja też tak kiedyś pisałam w paru tekstach, ale trzeba, by spróbować i znaleźć swoj włąsny styl :) A wiec próbuj :)
Ładne!! Pozdrawiam→5
Niecodzienny to widok z mostu, kiedy kry pływają...
Ogromne drzewo na brzegu, wyciąga ramiona korony, lecz nie odważy się pochylić...
Zerkając przez balustradę czuję niepokój. Za wysoko na zbliżenie...
To takie moje. Obadaj.
Witam,
"Ze skał spływające wstążki bezbarwnej cieczy zwalniały swój bieg hamowane oddechem mrozu." - pierwsze zdanie i już wyję z zachwytu...
A dalej jest już coraz lepiej. Cudnie opisane... Zachwyconam :)) Pozdrowionka :)
Agnieszka Nie spodziewałam się, że zrobi ten ten opis na Tobie takie wrażenie. :) Bardzo mnie to cieszy. :)
Ładuje baterie i będę więcej urzędować w terenie, zacznę przemycać trochę opisów z przyrody. :)
Dzięki serdeczne. :)
O w mordę. Nigdy Cię nie czytałem, a tu proszę. Pierwsza część śliczne tło, słowa to eleganckie pociągnięcia ołówkiem. Rysunek, w którym nacisk pisaka tworzy złudzenie koloru. A druga część - przepiękna nienachalna personifikacja albo animizacja albo antropomorfizacja drzewa przez delikatne zestawienie cech właściwych zarówno ludziom jak i zwierzętom - wyciągnąć coś (świadomie), mieć odwagę (lub nie), zerkać, czuć niepokój. Dla mnie brylant.
Komentarze (17)
W wielu miejscach zmieniłbym szyk słów, żeby było bardziej, hm, klimatycznie. Kilka przecinków masz w złych miejscach, ale to detal. Jest ok, ładny obrazek.
Miło, że zerknąłeś. :)
Dziękuję również za obecność. :)
Niecodzienny to widok z mostu, kiedy kry pływają...
Ogromne drzewo na brzegu, wyciąga ramiona korony, lecz nie odważy się pochylić...
Zerkając przez balustradę czuję niepokój. Za wysoko na zbliżenie...
To takie moje. Obadaj.
"Ze skał spływające wstążki bezbarwnej cieczy zwalniały swój bieg hamowane oddechem mrozu." - pierwsze zdanie i już wyję z zachwytu...
A dalej jest już coraz lepiej. Cudnie opisane... Zachwyconam :)) Pozdrowionka :)
Ładuje baterie i będę więcej urzędować w terenie, zacznę przemycać trochę opisów z przyrody. :)
Dzięki serdeczne. :)
Dziękuję za miłe odwiedziny. :)
Pozdrawiam. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania