spacer w deszczu
biegałem między kroplami deszczu
grzmoty rozjaśniały wieczory mrok.
drzewa szumiały:jeszcze ..jeszcze....
a ja potykałem się o własny krok.
duże kałuże na środku ścieżki
szumiały groźnie jak morza toń..
Twoje oczy mają kolor niebieski,
a zapach lasu Twoich włosów woń.
tylko Ciebie nie było w tym krajobrazie,
który był smutny jak każdy krok
lecz szłaś w mojej wyobraźni
i rozjaśniałaś mi ten wieczorny mrok...
werbkowice 29.06.88
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania