Spacery po iluzji
Tej nocy padał śnieg. Wpatrywała się w wirujące płatki, czyste, wręcz nieskazitelne. Bała się dotknąć. Chciała, żeby jak najdłużej były białym puchem, a nie mokrą plamą na dłoni. Jednocześnie rodziło się przeogromne pragnienie odczucia zimna, jakby od środka zżerała ją gorączka.
Wyjść, zanurzyć rozpalone ciało w intensywnie opadającej miękkości. Zrzucić z siebie narzucone jarzmo pokory. Przypomnieć sobie, właśnie teraz, jak dobrze być dzieckiem, które nie zna jeszcze szarości.
Wiedziała, że to mrzonki. Nie zrobi żadnego kroku. Będzie jedynie stała, jak przymurowana, patrzyła na wszystko z cicho opadającą łzą, dopóki znowu jej świat za oknem nie stanie się kałużą. Wtedy wtopi się w krajobraz.
Gdy otworzyła oczy, dzień wyglądał tak samo jak wcześniej. Zanurzony w bezkolorach, wręcz mdły, a jedynym białym akcentem były ściany pokoju, w którym śniła, że żyje.
Komentarze (30)
Takie pisanie sprawia, że chce się poznać autora.
Ktoś ty ? :)
W każdym razie Twój powyższy wpis czyni Cię... Człowiekiem Grudnia Opowi 😂😂😂
Ja? No cóż...samouk - wierszokleta ..
Smutno tu dzisiaj u Ciebie/bardziej niż kiedykolwiek/... nostalgicznie wręcz do bólu.
"Wiedziała, że to mrzonki. Nie zrobi żadnego kroku. Będzie jedynie stała, jak przymurowana, patrzyła na wszystko z cicho opadającą łzą, dopóki znowu jej świat za oknem nie stanie się kałużą. Wtedy wtopi się w krajobraz.
Gdy otworzyła oczy, dzień wyglądał tak samo jak wcześniej. Zanurzony w bezkolorach, wręcz mdły, a jedynym białym akcentem były ściany pokoju, w którym śniła, że żyje."
Te dwie zwrotki - pozwolę sobie przytulić i dodać trochę koloru ☘️
Dobrej nocy życzę.
Dzięki, do szuflady, za komentarz i jednocześnie przepraszam, że nie odpowiedziałam na Twoją propozycję wejścia w prywatne rejony.
W sumie nie widzę takiej potrzeby, bo i na portalu można napisać, co się chce. Poza tym trzeba oddzielać życie prywatne od literackich wygłupów.
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę...
Iluzja jest bardzo wdzięcznym tematem, ale ma wiele znaczeń/pułapek, które mogą ulec swoistej paralaksie.
Grafka, no co Ty, nie masz za co przepraszać... z pewnością to ja zbyt odważnie/nachalnie wyszłam z taką propozycją/mówiąc wprost o powodzie... no właśnie, na portalu można napisać wszystko hmm - nawet obrażać, lżyć... a to już nie są wygłupy.
Obrażają, lżą, zastraszają ludzie, kiedy nie mają argumentów. To ich słabość... chociaż ciekawie wygląda, gdy oddaje się te same słowa, wtedy jakby kogoś bolały... A PRZECIEŻ TO JEDYNIE FORMA ZWROTNA.
Zawsze przed świętami były wojny religijne na opowi, ostatnio, co prawda, bardziej nasilone i bardziej wulgarne... widocznie uaktywniają się najgorsze instynkty i pokazują w pełnej krasie. Po tym też można poznać ludzi...
Trzeba robić swoje i nie patrzeć na innych.
A komu to potrzebne? Więc lepiej być wolnym od takich sytuacji.
Nigdy nie wiadomo, która psychika bardziej ulegnie odkształceniu.
Można być pewnym - mówiąc/wręcz twierdzić, że 'na pewno nie moja', ale czy na pewno tak jest... a po wszystkim budzą się k.... demony i wirują w dzikim tańcu.
Dobra, już się nie wymądrzam, bo nie o to chodzi.
Mnie nie obchodzą portalowe zawiłości i nie mam zamiaru ich śledzić... ja tu tylko zaśmiecam karteczkami z własnego codziennika = po sobie posprzątam z pewnością.
Idziemy spać... Dobrej nocy
znowu kradnę godziny... ja tu jeszcze wrócę/pewnie monologiem... a co tam/ nie pierwszy i nie ostatni raz.
Zmora senna, gnieciuch, dusiołki czy inne ifryty i wubary... nie śpią normalnie/wystarczy im godzina w ciągu dnia w ciasnym fotelu, bo w łóżku cholernie się panoszą.
Ty wiesz ile kijów bejsbolowych mam połamanych na strzępy przed łóżkiem... normalnie nie mogę do niego dojść/do łóżka znaczy🤣🤣🤣
Zanim skulę się w swoim foteliku...
"Mnie interesuje człowiek z całym 'bogactwem' inwentarza..." = ale to może być przede wszystkim iluzją Grafcia.
" do czego może posunąć się człowiek w dążeniu do swoich celów. Co może z niego wyjść, gdy pokazujesz, że się boisz albo gdy jego bzdety nie robią wrażenia." = Ale przecież nie musisz nikomu i niczego udowadniać... odpłacając słowem za słowo/przełknij ślinę - dla własnej higieny psychicznej.
Wiesz, ja zaczynam mówić szeptem, gdy ktoś wrzeszczy, chociaż jak sama dobrze pamiętasz - nie byłam taka.
"Widocznie tolerancja nie jest jeszcze ludziom znana." = tole co?... aaa tolerancja, a Ty uważasz, że wdając się w pyskówki - nauczysz ich jej?!
"nie chcę wchodzić w jakieś relacje, bo wtedy ktoś oczekuje, że będę sprzymierzeńcem w jego wojnach" = no teraz to mnie jest głupio i przykro... z pewnością nie to miałam na myśli - podając na forum swoje prywatne namiary/ już zdążyłam się narazić na niewybredne inwektywy, ale winę za to ponoszę ja sama i wara mi - obciążać tym kogokolwiek.
"tam, gdzie kest moderacja nie ma czegoś takiego" = ale przecież tu też jest/nie chcę nikogo obrażać/ 'jakiś kierownik zamieszania' ?!
Dobra Grafka... sorki za tę wywody.
Nie mam już po co kulić się w fotelu.
Zrobię sobie małą przebieżkę z psiakami... i na 'służbę' do moich małych skarbów, a wieczorem milongi/'Marysi' też się coś od życia należy🤣🤣🤣
Miłego dnia.
metaforą ludzie piszą"
'Wiesz, ja zaczynam mówić szeptem, gdy ktoś wrzeszczy, chociaż jak sama dobrze pamiętasz - nie byłam taka' - ja też kiedyś wrzeszczałam, na zasadzie wzajemności, a dzisiaj nie mam na to siły, więc już tylko śmiechem i ironią.
'tu też jest/nie chcę nikogo obrażać/ 'jakiś kierownik zamieszania' ?!' - nasz kierownik reaguje tylko na prywatny kontakt, widoczny na dole strony, wtedy też znikają jakieś wpisy kontrowersyjne. I tyle moderacji.
Iluzja, pokora to drogowskazy,
nie wykluczają się.
...
żyć w iluzji to ciekawe
wiatr mnie powiódł w sen
znalazłem się w świecie
nieznanym w gęstwinie
obcych myśli
zamykam się na nie
ale i tak słyszę fragmenty...
codzienności
...
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
Również serdeczności ślę, z życzeniami miłego dnia
Można nawet poczuć→ciepło białego pokoju, pomimo tego, jaką rolę przyszło mu w tekście odegrać. Założenie „wdzianka iluzji” , ma czasami sens→by „trochę uciec i odpocząć”→wiedząc,
że każdy inny umysł i emocje ma, przeto różnie reaguje na bodźce.
Ważne, by owego „płaszczyka” nie zapomnieć zdjąć. Nie przedobrzyć, by móc wrócić.
Czy coś jest „kałużą” czy „śnieżnym puchem”→w dużej mierze, zależy do człowieka.
Chociaż bywa, że łatwo nie jest. Przeważnie tkwimy, między „jednym a drugim.”
Oczywiście, wędrowanie na „linie” leżącej, jest bezpieczniejsze, ale jaki to ma sens?→
W przeciwieństwie do zawieszonej „wysoko na ziemią.”
Taki moje subiektywne odczucia:)↔Pozdrawiam🙂
Również pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania