spadam

każdy mijający mnie nocą samochód (przyprawia o lęk)

każdy człowiek, który idzie za mną krok w krok (przyprawia o mdłości)

moja dusza jest w głębi jak dusza ze schodów (zamknąłem w środku mój dawniejszy śpiew)

gdy na klatce spotykam czyjś wzrok (przeróżne myśli przychodzą do głowy)

 

schowany

jak dziecko za sobą

posłany

jak łóżko nieświeżą pościelą

mijamy

się, zwykle nie patrzę Ci w twarz

dotrwamy

jeśli tylko lekarz zwiększy mi dawkę

 

lizaki, naklejki przestały radować

tak bardzo jak biel na tabletce, na spokój

gdzie pokój już nie lśni od dawna, bo trwoga

gości na stałe przy stoliku w rogu

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania