Spam

Obrodziło cierpkim ogryzkiem raju przedwiośnie,

wybielamy się przed przegrzaniem jak drzewa w sadzie.

Wybudzając w odświeżonych wnętrzach oparcia krzeseł,

stawiamy kolejkę pod górką rozrządową

i obściskujemy trzepak z dzieciństwa,

bujający się znowu jak obciążnik przepływu czasu.

Według starej miary na zdarte łokcie i kolana,

układający się do snu z echami

szczerze żałują niepopełnionych czynów,

i liczą na jakieś zwolnienie warunkowe.

Roztropki i co mądrzejsi planują założyć kurnik,

obsadzenie trawnika kartoflami.

Na wypadek, gdyby przestały dochodzić reklamy

a życie stałoby się łatwiejsze do odbierania.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania