Śpiew wiatru
Czuję na twarzy
podmuch wiatru.
Otula mnie
złudną pieszczotą.
Śpiewa,kusi,obiecuje...
Jak syrena
wabiąca marynarzy.
Wystarczy tylko uwierzyć.
Pójść za jego tchnieniem.
Na skrzydłach obłudy odlecieć
i zaznać bezkresnej nirwany.
I wielką mam ochotę,
posłuchać wiatru śpiewu.
Odfrunąć,zatracić w chaosie...
Ale szkoda mi
życia przemijania.
Więc pozostanę.
Komentarze (5)
5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania