Splątane słuchawki (1)

Miałam już dość tego zamieszania, przepychając się wśród tłumu. Nie wiedziałam tak naprawdę gdzie idę. Był to pierwszy dzień w nowym gimnazjum, lękałam się tego dnia gdy przekroczy jego progi. Podeszłam do niskiej blondynki. Spytałam gdzie mam iść, jak jestem z 3A. Blondynka zaśmiała się i poszła dalej. Trochę zawstydziło mnie, tak naprawdę nikogo tutaj nie znałam. Zobaczyła nagle swoją wychowawczynię. Postanowiła pójść za nią, lecz nagle w tłumie zniknęła. Było mi coraz bardziej duszno… zemdlałam. Obudziła się podeptana z podniesionymi nogami. Jej nogi trzymał jakiś uczeń. Szybko odszedł, widząc, że się ocknęłam. Nawet nie widziałam jego twarzy. Wstałam, otrzepałam ubranie. Zobaczyłam jakiegoś nauczyciela i zapytałam się, która godzina. Było już po spotkaniu w klasie. No świetnie. Nawet nie wiem gdzie jutro mam iść i na która, bo nie mam planu lekcji.

Postanowiłam pójść do domu, nie miałam nic innego do roboty. Mama miała już gotowy obiad. Były to pierogi ruskie, moje ulubione. Przywitała się z mamą i pochłonęłam danie. Były pyszne! Zadzwoniłam do Ewy, mojej przyjaciółki:

-Halo, Ewa?

-Cześć Paula! – odparła- Jak tam pierwszy dzień w szkole?

-Zemdlałam- powiedziałam- i przez to nie poszłam na spotkanie w klasie.

-Przykro mi- odpowiedziała przyjaciółka- Spotkamy się może w najbliższym czasie?

-Chętnie- odparła- może być w środę o 18?

-Dobrze- rozłączyła się- to do zobaczenia!

Odłożyłam telefon, wzięłam gitarę i zaczęłam śpiewać. To zawsze poprawia mi humor. Pograłam chyba z pół godziny. Popatrzyłam na zegarek, była już piąta. Ktoś zapukał do drzwi:

-Proszę!

-Córeczko- powiedziała mam- to jesteś gotowa?

-o Boże! Zapomniałam, daj mi 10 minut. Zaraz zejdę na dół.

Kompletnie o tym zapomniałam. Miałyśmy z mamą iść na zakupy. Tak naprawdę nawet nie wiem gdzie tu jest jakaś galeria.

Mieszkałam wcześniej w Krakowie. Tak naprawdę mogłabym tam zostać, ale bardzo podwyższyli czynsz w dawnym mieszkaniu Codziennie mama ciężko haruje, żeby nas z bratem i siostrą utrzymać. W sumie Roma powinna na pomóc skoro nadal z nami mieszka. Ma już 22 lata i mogłaby się ogarnąć. Ponoć zarabia, ale wszystko wydaje na siebie. Czasami mi cos kupi, byle coś tam mamie powiedziała. Na przykład, że zostanie u koleżanki na noc, albo jak mama była w delegacji zrobiła imprezę. Mieliśmy być cicho i dorzuciła mi się do nowych Conversów, a Tomek, czyli mój dwunastoletni brat dostał korki. Niby uzbieraliśmy na to wszystko.

Moja mama pracuję w jakieś firmie, czasami wyjeżdża w delegacje, ale ogólnie to tylko pracuję w domu. Mój tata zostawił nas 10 lat temu, już wcześniej mamę zdradzał. Teraz ożenił się z jakąś Julią i mają ośmioletnią Sarę i czteroletniego Pawełka. Ojciec według mnie jest zerem, żałosne jest to jak widzę go z tą jego rodzinkom. Mama miała od tego czasu chłopaka, ale jak się dowiedział, że ma dzieci zniknął.

Zeszłam na dół i poszłyśmy z mamą do galerii. Nagle przeszła koło na ta blondynka ze szkoły:

-Jutro na ósmą w sali H- powiedziała

Nawet nie zdążyłam podziękować już odeszła.

 

~Alicjusz

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Anonim 10.10.2015
    "Zobaczyła nagle swoją wychowawczynię. Postanowiła pójść za nią, lecz nagle w tłumie zniknęła." - piszesz pierwszoosobową formą, dlatego czasowniki powinny być w pierwszej osobie: zobaczyłam itp. Masz w tekście więcej takich pomyłek
    "w dawnym mieszkaniu Codziennie mama" - brak kropki "mieszkaniu. Codziennie"
    " Czasami mi cos kupi" - coś
    "Moja mama pracuję w jakieś firmie, czasami wyjeżdża w delegacje, ale ogólnie to tylko pracuję w domu. " - pracuje, pracuje
    "Mój tata zostawił nas 10 lat temu" - liczby słownie. Nadal się zastanawiam nad 3A, jednak sądzę, że tutaj może zostać :)
    "żałosne jest to(przecinek) jak widzę go z tą jego rodzinkom" - rodzinką
    " że ma dzieci zniknął." - "ma dzieci i zniknął"/ "ma dzieci, więc zniknął" - coś tutaj trzeba wstawić ;>
    " Nie wiedziałam (przecinek) tak naprawdę gdzie idę. "
    "lękałam się tego dnia (przecinek) gdy przekroczy jego progi. "
    "Tak naprawdę nawet nie wiem(przecinek) gdzie tu jest jakaś galeria."
    "Nawet nie zdążyłam podziękować (przecinek lub "-", lub spójnik "a") już odeszła."

    Nie miałam wrażenia "płynności" tekstu, może i zdania były jakąś kontynuacją poprzedniej myśli, nie było też wielkich przeskoków czasowych - spójność jest, jednak czytałam każde zdanie osobno, a nie tekst razem. Brakowało mi tutaj czegoś, co by mnie porwało, zaciekawiło, poniosło i uwiodło. O samej akcji nie mogę zbytnio nic powiedzieć, ponieważ właściwie nic dokładnie tutaj nie rozwinęłaś, nie mniej z ciekawości zobaczę twoje postępy :)
    Jestem fragment, który mnie zastanawia:

    "Było mi coraz bardziej duszno… zemdlałam. Obudziła się podeptana z podniesionymi nogami. Jej nogi trzymał jakiś uczeń. Szybko odszedł, widząc, że się ocknęłam. "

    Pomijając trzecioosobową formę, mogłabyś mi przybliżyć obraz - o co chodzi z tymi nogami? Jeśli dziewczyna zemdlała leżała na plecach, bądź boku... a on stał nad nią trzymając jej nogi w górze? Dziewczyna czuła się podeptana?
  • Rasia 10.10.2015
    Efria już skupiła się na błędach, na dodam jeszcze kilka, które znalazłam.
    1. "Nie wiedziałam tak naprawdę gdzie idę." - przed "gdzie" przecinek
    2. "Był to pierwszy dzień w nowym gimnazjum" - bez "to". Wystrzegaj się zbędnych słów. Bez nich zdania brzmią dużo ładniej :)
    3. "dzień w nowym gimnazjum, lękałam się tego dnia gdy przekroczy jego progi" - powtórzenie "dzień", przed "gdy" przecinek i przekroczę*
    4. "Podeszłam do niskiej blondynki. Spytałam gdzie mam iść, jak jestem z 3A. Blondynka zaśmiała się" - powtórzenie "blondynka.
    5. "Obudziła się podeptana z podniesionymi nogami." - Obudziłam* Zmieniłaś narrację :o Nie wiem jak ona to zrobiła, ale niezła jest, skoro uczeń trzymał jej nogi w górze, podeptali ją i jeszcze była tego świadoma. Poza tym uczeń zobaczył, że się obudziła więc bam, poszedł sobie, a ona jak gdyby nigdy nic wstała i idzie dalej.
    6. "Postanowiłam pójść do domu, nie miałam nic innego do roboty." - nie zna planu, nie zna sali, nie zna lekcji i niczego, więc high life, żaden nauczyciel się nią nie zainteresował to idzie do domu. Ubawiło mnie to troszkę ;)
    7. Spacja po i przed myślnikami
    8. "Odłożyłam telefon, wzięłam gitarę i zaczęłam śpiewać." - to brzmi jakby wzięła gitarę i dzięki temu zaśpiewała lub tylko ja mam takie wrażenie i zbyt się czepiam. Nie bierz sobie tego do serca :)
    9. "-Córeczko- powiedziała mam" - mama*
    10. "-o Boże!" - O*
    11. "Tak naprawdę nawet nie wiem gdzie tu jest jakaś galeria.
    Mieszkałam wcześniej w Krakowie. Tak naprawdę" - powtórzenie "tak naprawdę" i przecinek przed "gdzie"
    12. "W sumie Roma powinna na pomóc" - nam*
    13. "cos: - coś*
    14. "Na przykład, że zostanie u koleżanki na noc, albo jak mama była w delegacji zrobiła imprezę." - bez przecinka przed "albo"
    15. "czteroletniego Pawełka" - bohaterka gardzi całą rodziną, więc zdrobnienie tak średnio mi tu pasuje.
    Tekst wymaga ogółem wielu poprawek. Nie jest niczym ponadprzeciętnym, raczej zdenerwowała mnie sytuacja, jaką przedstawiłaś w drugiej części opowiadania. Ubawiło mnie jednak, więc mały plus za to. Dałabym dwa plus, ale z braku oceny zostawiam 3. Nie zniechęcaj się jednak i powodzenia w dalszym pisaniu :)
  • alicjusz03 10.10.2015
    Ą słyszałaś o czymś takim, że jak ktos zemdleje to układa się go na plecach i daje się do góry nogi i ręce?! Nie wiem po co tyle czasu marnujecie na komentowanie, nie podoba się to nie czytać!
  • Rasia 10.10.2015
    Oczywiście, że wiem. I wiem też, że przy takiej osobie zostaje się jeszcze na długo po przebudzeniu. Publikując opowiadania musisz przyjmować konstruktywną krytykę, bo jak widzisz nie napisałam Ci: "co za gówno, nie dodawaj więcej czegoś takiego" tylko starałam Ci się pomóc. Ale jeśli tego nie doceniasz, to więcej już nie będę czytać, załatwione. Niepotrzebnie się bulwersujesz.
  • Anonim 10.10.2015
    Alicjusz03, nie słyszałam dlatego grzecznie napisałam o co może chodzić, abyś mi wyjaśniła. Z ciekawości, ponieważ po prostu nie wiedziałam. Marnujemy go tyle samo, ile marnowały na nas osoby, gdy wrzuciłyśmy na ten portal. Nie cierpimy na ból dupy, obraża mnie osobiście te stwierdzenie. Jeśli nie jesteś dostosowana do tego, aby ktoś wytykał ci błędy starając się pomóc, to proszę zamieść notkę w swoim opowiadaniu i powiadom nas o tym.
    Wtedy nie będziemy starały ci pomóc.
    Nie napisałam słowa, że opowiadanie mi się nie podoba.
    Proszę odnoś się do nas z szacunkiem, tak jak my odnosimy się do ciebie.
  • Anonim 10.10.2015
    Z góry przepraszam, jeśli to nie ty, jednak dodawanie jedynek pod moimi opowiadaniami jest wyrazem twojej niedojrzałości. Mi to nic nie robi, a ciebie jako człowieka trochę pogrąża.
  • alicjusz03 10.10.2015
    Jeżeli to przeczytasz jesteś chory.
    Są ludzie co cierpią na tz. "Ból dupy" i wy do takich należycie.Marnujecie czas na wypisywanie czegość czego i tak nikt nie przeczyta i mam to gdzieś. Z tego co wiedzę choroba jest już bardzo rozwinięta więc polecam zgłosić się do jakieś poradni czy coś. Powinno pomóc.
  • Anonim 10.10.2015
    alicjusz stul ryja i wypierdalaj stąd na swego bloga, nic tu po tobie, baj
  • Anonim 10.10.2015
    FilipzKonopii, niech się wyżyje oceniając wszystkie moje i Rasi opowiadania na jedynkę. Możliwe, że jej to pomoże i trochę uspokoi :) Czasami się trzeba wyżyć i świetnie to rozumiem.
  • Rasia 10.10.2015
    Efria tak, to ona, ja też dostałam 1 xD
  • Anonim 10.10.2015
    Alicjo z Krainy czarów, zapraszam i do mnie :) Kocham jedyneczki ♥
  • Anonim 10.10.2015
    Rasia specjalnie sprawdziłam, ja dostałam jedynkę pod wszystkimi moimi dwudziestoma sześcioma opowiadaniami, sądzę, że ty także dostaniesz ;c aż szkoda patrzeć na taką ocenę pod Cyrkiem!
  • Anonim 10.10.2015
    Beka! :D hahahaha
  • Anonim 10.10.2015
    nooo stara się dziecko, mi też soli jedyneczki, kocham ją, serio! ♥♥♥
  • Anonim 10.10.2015
    Osobiście ja bym wolała się pokłócić, podyskutować, wiesz jakiś dramatyczny obieg zdarzeń, a tak trochę nudno. Ocena dla mnie coś znaczy, jednak bardziej ważny jest komentarz, dlatego trud zniszczenia mojej psychiki i zdeptania dumy - jest bezcelowy. Mimo wszystko, masz rację, po prostu mnie rozśmieszyła.
  • Anonim 10.10.2015
    Efria no wiem, Ty masz uzdolnienia do trudnej młodzieży, ja bym sie nie nadawał na pedagoga, raczej na kaprala w wojsku, albo na klawisza w pierdlu :)
    Przykro mi, że wlazłem tu z buciorami i zepsułem Ci możność podrasowania warsztatu :((((
  • Anonim 10.10.2015
    FilipzKonopii, uśmiechnęłam się czytając twój komentarz. Nie wlazłeś z buciorami i nie mam ci nic do zarzucenia, mam nadzieję, że Alicjusz zechce ze mną porozmawiać.
    Jeśli tak, to mogę nawet podać e-maila, jakby chciała się wyżyć czy też wyżalić (v.efria@gmail.com) - i nie mówię tego z złości, niegrzeczności, tylko całkiem serio. Ponieważ boli mnie zewnętrznie, gdy ludzie są tak niedojrzali

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania