Spojrzę w oczy twoje

Świat blednie

ucichną liście

zaczną płakać drzewa.

 

My pozostaniemy w miejscu

jak kamienie

leniwi

jak koty.

 

Zaczniemy unikać zapachu ulic

zwiedzimy zakamarki domu,

tylko w nim czując się chociaż,

trochę jak ludzie.

 

Istniejemy tylko z kilku

przyczyn,

szkoda,że tak rzadko jedną z nich

jest miłość.

 

Z naszych ust zawsze wybrzmiewa ból,

rzadko widoczny.

Z naszych dłoni pozostało ciepło.

Z naszych oczu szklane piękno i

pozory wciąż trwają.

 

Zwleka długo,

nie straszą go

strzały w serce,

nie straszy go śmierć.

 

Wiesz, nie unikniemy świata.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania