Spokojnie
pociągać ku prawdzie
pilnować ścieżek, przyglądać się celom,
kierunkom zamierzeń
rozpraszać zwątpienie i harce egoizmu
debatą w publicznej sferze
prywata – wmawiają
po cichu, pokątnie,
po cóż się przyznać do prawdy
niech wymrze w tych kątach
w słoikach babcinych
frustracja z nalepką pogardy
spokojnie jednak
bo nie w pojedynkę, mam wiary spiżarnię
człowieczą drobinkę
wystarczy, by góry przenieść nie przedmieściami
a rynkiem
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania