Sposób
Już nie wylewam słów
Dziś wolę ciszę
Wkładam złości i pretensje,
animozje, niejasności
do kuferka i…
na stryszek
Poczekają tam cierpliwie
Wyparują…
albo przyschną, zardzewieją
i wykruszą się
Nieruszane
ciszy we mnie nie zrujnują
Przyjdą nowe. Mrugną okiem
dopytując czy zagramy,
by rosnąć powoli
oparte o ściany
lub bezczelnie
w mym fotelu bujanym
Pstryczek w nos!
Owinę w ciszę
sprawy niejasne i pretensje
i klucz przygotuję
bo już czeka i kufer
i stryszek
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania