Spotkanie drugie
Dziś z daleka cię ujrzałem, Twoją postać śliczną, Tak więc stałem i milczałem, Myślą płonąc próżną.
Gdy podeszłaś do mnie blisko, W zmysłowym uśmiechu, W Twoich oczach skry dostrzegłem, Rozkosznego grzechu.
I tak sobie rozmawiając, Zupełnie o niczym, Myślą całą Cię kochałem, A dusza skowycząc:
Że tak chciałbym Ci powiedzieć, Tyle słodkich rzeczy, Nie śmie jednak, nie potrafię, Rozsądkowi przecząc.
Komentarze (1)
chuci nie wstrzymuj
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania