spotkanie w szpitalu
Pewnego razu gdy jechałam z kolegą autem na zabawę mieliśmy wypadek.
Ja straciłam przytomność obudziłam, się na chwilę w karetce i znów straciłam przytomność.
W pewnej chwili wstałam z łóżka i zaczęłam chodzić po szpitalu i widziała pacjentów którzy zmarli w tym szpitalu. Z kilkoma zaczęłam rozmowę, na początku rozmawiałam z starszą kobietą która miała zawał serca i nie przeżyła. Gdy spacerowałam dalej korytarzem spotkałam bawiącą się dziewczynkę która miała mieć operację na serce. Lecz podczas operacji pojawiły się problemy i lekarze nie dali radę uratować ją i zmarła. Poszłam dalej korytarzem spotkałam starszego pana siedzącego na krześle, usiadłam obok. Okazało się że walczył w powstaniu i opowiedział mi jak uratował kobietę przed Niemcami zabierając ją z ulicy do swojego domu żeby jej nie złapali. Po tej rozmowie wróciłam do sali lecz zobaczyłam lekarzy którzy próbowali mnie uratować a za nimi stała postać ubrana w długi czarny habit i trzymała kosę. Przestraszyłam się i zaczęłam panikować lecz kazała mi się uspokoić i wstać. Gdy już się uspokoiłam powiedziała żebym położyła się na łóżku bo nie nadszedł czas abym zmarła. Po paru godzinach obudziłam się i opowiedziałam to co mi się przydarzyło lecz nikt mi nie wierzył powiedzieli że to sen. Do dziś nikt nie usłyszał tego a ja żyję spokojnie wraz z swoją rodziną.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania