Spotkanie z Mistrzem Therionem.

W śnieżny dzień zagadnąłem Aleistera Crowleya

O różnicę, która dzieli "ja" od "nie- ja".

Odrzekł mi: "Makabryczny młodzieńcze,

wieku pół nad czymś innym już ślęczę,

lepiej w okno spójrz: jaka zawieja!..."

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Urocze. Jutro idę na paradę równości, będzie Global Order of Satan ?
    (Chociaż to ateiści i tfu! racjonaliści)
    Makabryczny młodzieńcze – to jest cudne.
    Pozdrawiam ?
  • Ernest Tudonyi dwa lata temu
    Jak zwykle raczysz przesadzać. W końcu to tylko drobiażdżek... ;)
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Ernest Tudonyi : ale jakże cudny! Myślę, że takie drobiazgi są najważniejsze...
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Ernest Tudonyi↔Takoweż skojarzenie me z tekstem Twym?:)↔Choć od "czapy być może"
    sprawy przyziemne
    tudzież
    bujanie w obłokach
    to jednaka cnota
    lecz ważne słowa
    bez skrajnych skrajności
    umiar co współgra
    zachować
  • Ernest Tudonyi dwa lata temu
    Dlaczego "od czapy"? Frater Perdurabo, jeśli wczytać się uważnie w Jego dzieła, hołdował zdrowemu rozsądkowi. A jak mi się zdaje, Twój poetycki komentarz tego właśnie dotyczy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania