Spowiedź I (Spowiednik cz.II)
I
Dzisiaj znowu mi się śniła. Mała, młoda, delikatna dziewczynka. Naprawdę straszliwie boję się apatycznych dzieci. Patrzą na ciebie bez słowa i przyglądają ci się natarczywie. Słabo mi na samą myśl o nich. Lecz ona jest dużo straszniejsza niż wszystko inne. Ma bladą cerę i czarne włosy do pasa. Jej tęczówki są białe. Jest ubrana w białą koszulę nocną, a jej stopy są bose. Podąża za mną zabijając moich bliskich. Krzyczy, żebym jej pomogła, że mam siłę stworzoną do niszczenia, do walki. Przemawia do ukrytego we mnie zła. Mój umysł próbuje się bronić, ale to się na nic zda. Ona mną włada, moje ciało jej słucha. W końcu zostajemy tylko my dwie. Pusty pokój o białych ścianach. W ułamku sekundy wszędzie jest wypisane moje imię. Napisy są zrobione krwią z moich nadgarstków. ISABELLE moje imię wygląda tak obco, bo należy do tej dziewczynki. Należy do ukrytego we mnie zła. Mój mózg przestaje się opierać. Pojawiają się nowe nacięcia. Na udach, przedramieniu, coraz bliżej żył. Jestem na granicy życia i śmierci. Mój organizm sam się wyniszcza, a śmierć wisi nade mną w oczekiwaniu. Jestem zmęczona, zapadam w sen. We śnie widzę kartkę, która dziś rano wypadła z teczki badającego mnie lekarza:
Isabelle Houston :
Dziewczyna ma około szesnastu lat. Rodzina jest nieznana. Pacjentka od trzech miesięcy walczy z anoreksją i depresją. Udało jej się zaprzestać zażywania narkotyków. Miewa stany lękowe i ataki padaczki. Od trzech miesięcy przebywa w Szpitalu Psychiatrycznym Shumana. Dostaje leki nasenne, uspokajające i zwiększające apetyt. Niestety jej organizm wyjątkowo niechętnie przyjmuje pokarm. Żadne tłumaczenia nie zmieniają jej motywacji, a na jej ciele wciąż zauważamy nowe rany. Rokowania- złe.
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania