Sprawom sprostać
Teraz już jest ostatnia prosta.
Nadszedł czas by jak Feniks powstać.
Zrobić co trzeba, sprawom sprostać.
By wreszcie przybrać docelową postać.
Rzeczywistość śliska, przyszłość mglista
Życie dociska, za gardło ściska
Musisz iść dalej, musisz to wygrać
Wytrwaj. W końcu padnie Hydra
Dociśnij więcej, znajdź swoją przestrzeń
Nie dotarłeś jeszcze na właściwe miejsce
Trzeba to wszystko do kupy posklejać
Żeby dotrzeć do nieba grunt to się nie bać
Spraw ciągły przemiał, nic się nie zmienia
Konsekwentny proces prowadzi do przemian
Niezauważalne one jednak się rodzą
Powoli zachodzą, zachowaj pozor
Poszukaj satysfakcji w tym co masz już
Skup się na pracy, unikaj dystrakcji
Namaluj w głowie najpiękniejsze wizje
Przekonaj siebie, że kiedyś się ziszczą
Złap oddech w tym całym zamęcie
Z obranej drogi nie schodź już więcej
To co złe w końcu przejdzie
Coraz częściej będziesz łapał szczęście
Nie znaczy to, że zawsze będzie łatwo
Lecz na problemy inaczej będziesz patrzeć
Zachowasz spokój i siłę by działać
Teraz idź, rzeczywistości kształt nadawać
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania