Sprzeczności
Jestem jak niewolnik świata Utopii
Pustynny wartownik pełniący straż
Samotny księżyc na nocnym niebie
Choć wokół pełno tańczących gwiazd
Jak ptak, któremu odebrano skrzydła
Stworzony do latania, nie mający jak
Upadły anioł, wykończony przez ludzi
Co miłość zamienił w nienawiści smak
I nigdy nie wierzyłam w cokolwiek
Lecz modlitwa kończyła każdy mój dzień
Miłości i szczęścia rozum nie poznał
Jedynie sprzeczności kształtowały mnie
Z przegranych walk buduję marzenia
Morderczyni duszy żyjąca w snach
Uparcie pragnę odnaleźć siebie
A jednak wciąż zakrywam swoją twarz
Milczę krzycząc z cierpienia i żalu
Nie, to nie może być mój świat
Nie czuję nic, chociaż tak bardzo boli
Smutek maluję uśmiechem od wielu lat
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania