Sprzymierzeniec człowieka zepsutego

Sama...

Gdzieś w parku

Sama

Wśród drzew

Samotność tę psuje

Piękny ptasi śpiew

 

Gdzieś spomiędzy liści

Wygląda słońce

Słońce życiodajne...

I zabijające

 

Nie jestem sama...

I cicho pragnę

Aby stan zastanowienia melancholijnego

Na zawsze pozostał...

Sprzymierzeńcem człowieka zepsutego

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Łowczyni 02.07.2016
    Coś w tym jest. :)
    Spodobał mi się ten wiersz, dlatego zostawiam 5. :))
  • Larwa 02.07.2016
    Ciszę się :)
    Dziękuję ^^
  • Szalokapel 04.07.2016
    Oo, to jeden z lepszych wierszy jakie czytałam. Duży plus. Trafiła w me serce. Opisalas to tak zgrabnie. Tak gdyby przeanalizować ten tekst, to masz rację - sami nigdy nie będziemy ;) Zawsze zobaczymy słońce, Księżyc bądź piękny świergot ptaków. To daje nam siłę i brak poczucia osamotnienia. 5
  • Larwa 04.07.2016
    Cieszę się, że wiersz ci się spodobał i dzięki za ocenę ;)
  • Rasia 05.07.2016
    Ten wiersz podsunął mi na myśl człowieka, który tak usilnie pragnie samotności, kryje się przed zepsuciem świata, a równocześnie wciąż coś go obnaża, wciąż nie może zaznać spokoju przez dręczące go myśli. Fajnie to przedstawiłaś, jak zwykle zostawiam 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania