s-pust(ka)

wysusz mnie z uczuć

przesłoń dłonią krzewy

wypuszczające pąki

po drugiej stronie płotu

 

u nas tylko cień

brnę ciągle pod górę

tutaj się naderwę

tam powiesz że za lekko

 

zaschnięta niczym płatek

z poprzedniego roku

przylepiona do ubrań

przeżywam ostatnią przygodę

 

czekam aż podniesiesz

włożysz pomiędzy słowa

zakonserwujesz bólem

 

później znów zapomnisz

 

pozostawiona w wodzie

powitam tylko pleśń

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Bożena Joanna 06.11.2020
    Nasuwa się kilka obrazów, od krzewów po sceny związane z praniem aż po osamotnienie i pustkę. Tajemniczy tekst, ale mi się podoba.
    Pozdrowienia!
  • Kocwiaczek 06.11.2020
    Dziękuję, Joanno za wizytę i komentarz. Ciekawą interpretację tutaj przedstawiłaś. Również gorąco pozdrawiam!
  • Dekaos Dondi 06.11.2020
    Kocwiaczkowa jak zwykle ''zamieszałeś przesłanie''
    I bądź tu człowieku mądrym:)
    Tak jakby powtórki podobnych zdarzeń. I tak w końcu, znowu ''znajdę się w wodzie''
    Spust... i pustka→lecz nie dosłowna.
    Aczkolwiek ostatni wers, ma trochę nadziei. Bo z ''pleśni'', to nawet jakiś ''antybiotyk'' wyniknąć może.
    Pozdrawiam:)↔5
  • Kocwiaczek 06.11.2020
    Przeistoczyć, przetworzyć i zbudować nową generację? Hmm...to jest jakiś plan:) o tym nie pomyślałam. Dzięki za wizytę i komencik.
  • Shogun 06.11.2020
    Hmm, jak zawsze intrygująco Kocwiaczkowo. Cóż, osobiście widzę tutaj świetną metaforę miłości. Nie wiem, czy słusznie, ale widzę. Podmiot liryczny walczy uczuciami, właśnie miłością z "przeciwnikiem" stara się, stara się, aby one do niego dotarły, lecz on tylko odziera ją z uczuć, zakrywa ręką krzewy, czyli uczucia, które wyrastają. Podmiot się stara, brnie w tą miłość, choć sprawia jej to ból, gdyż się nadrywa, mimo to "przeciwnik" mówi, że to za mało.
    Podmiot liryczny coraz bardziej traci na sile, już ledwo się trzyma, a "przeciwnik" uznaje, że to tylko słowa i sprawia, że kojarzą się podmiotowi lirycznemu.
    Na koniec potraktuje podmiot najgorszym, czyli zapomnieniem, a podmiotowi jak i uczuciom pozostanie się tylko zepsuć.
    Tak to widzę.
  • Kocwiaczek 06.11.2020
    Co osoba, inna interpretacja:) Fajnie tak:D Ja to widzę nieco inaczej, ale mój zamysł to tylko mała kropelka do dołożenia do tej całej wilgoci:) Cieszy mnie, że każdy wynosi do tekstu coś od siebie:)
  • Shogun 06.11.2020
    Kocwiaczek prawda, mam to samo i również lubię patrzeć na jak wiele sposobów mogą być odbierane moje teksty :)
  • laura123 06.11.2020
    Zostawiam 5
  • Kocwiaczek 06.11.2020
    Tak bez komentarza? :(
  • Piotrek P. 1988 06.11.2020
    Dziwne, tajemnicze i zachęcające do zastanawiania się, o co może chodzić, czyli takie, jakie bardzo lubię. 5, pozdrawiam :-)
  • Kocwiaczek 06.11.2020
    Dzięki, Piotrze. Miło, że zachęcam do główkowania:D
  • Dekaos Dondi 06.11.2020
    A "Bzdetki wieczorne'' to poszły spać? Obudzić trza:))
    Żadne się lenić, skoro ludzie stęsknieni:)
  • Kocwiaczek 06.11.2020
    Czekają na przypływ... weny:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania