Środkowy palec
oto mój wpis na cuchnącej ścianie publicznego szaletu
gdzie słowa toną w hałasie spuszczanej wody
w bólach splątanych jelit
w doznaniach ulgi między dwoma pułdupkami mózgu
kocham wiersze
nie mam do nich żalu
one wciąż rodzą się z kurewskich trzewi
piękna tego Świata
ale serce mi pęka
kiedy patrzę jak toną w rynsztoku bezmyślnych emocji
zostawiam tu kilka liter
jak okruszki dla gołębi szukających chleba
Poezja
jest lasem pełnym czystych źródeł
nie wnoście tu gówna na butach
w brunatniejącym świecie
najmniej nam tego trzeba.

Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania