Stale na piedestale
dziś wielkie jest spotkanie
człowieka pospolitego z geniuszem
co nad chmurami zbudował
piedestał intelektu swego
kiedy już dostrzega z tak bardzo daleka
powód do wywyższania nie może się doczekać
zaczyna pisać, mówić, składać swoje riposty
wierci się i zerka czy jego ciosy doszły
do celu i do oczu wymyślonych pochlebców
żeby się mógł obnosić ze swoją elokwencją
niczego nie doradza, bo tylko umie zadrwić
mieni się zdobywcą światów a ledwo wyszedł za drzwi
tak błyszczy samą mądrością stojąc sam na podwórzu
o! znalazł swój piedestał – mało go było widać
ponad te chmury ulicznego kurzu
Komentarze (3)
Jak dla mnie 5 za podjęcie poważnego tematu, zwłaszcza tu na opowi :-)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania