To źle:
spadały na na białe adidasy.
jeżeli nie wypił minimów trzech filiżanek,
zdaniu prawaka ciągle
Kiedyś mama odstała je na receptę
To super:
Chmury w kolorze kłębków kurzu, były jak obwisłe ramiona u starców.
Vincent, czy miałeś w planie uśpienie Czytelnika, by go przy końcówce obudzić?
Bo wtedy czytający otwiera szerzej oczy i wstrzymuje oddech głodny każdego słowa. Lecz Szanowny Autor zamyka Czytelnikowi drzwi przed nosem.
Może to kiteracki eksperyment, ale mnie nie przypadł do gustu. Soreczka.
Słone Paluszki, to miał być raptem prolog do dłuższego opowiadania lub może mini powieści. Niestety idea nie rozkochała mnie w sobie na tyle, żeby pozostać z nią dłużej niż kilka wieczorów. Co z niej zostało, to opublikowałem.
Dziękuję za przeczytanie, pozdrawiam serdecznie :)
Vincent Vega
Od akapitu: "Szczupły facet przypominający..."
Zaczyna robić się ciekawie, jest akcja, która prosi się o rozbudowanie. Moim zdaniem za bardzo skupiłeś się na miesiączkującej dziewczynie, której jedynym problemem jest brak tamponów.
Masz już maleńki zalążek czegoś ciekawego i tylko od Ciebie zależy, jaką drogą pójdziesz.
Nie poddawaj się. Daj sobie czas i uruchom wyobraźnię.
Sama jestem ciekawa, jak mogłoby się to rozwinąć, a możliliwości jest bardzo dużo.
Pozdrawiam i Powodzenia!
Komentarze (3)
spadały na na białe adidasy.
jeżeli nie wypił minimów trzech filiżanek,
zdaniu prawaka ciągle
Kiedyś mama odstała je na receptę
To super:
Chmury w kolorze kłębków kurzu, były jak obwisłe ramiona u starców.
Vincent, czy miałeś w planie uśpienie Czytelnika, by go przy końcówce obudzić?
Bo wtedy czytający otwiera szerzej oczy i wstrzymuje oddech głodny każdego słowa. Lecz Szanowny Autor zamyka Czytelnikowi drzwi przed nosem.
Może to kiteracki eksperyment, ale mnie nie przypadł do gustu. Soreczka.
Dziękuję za przeczytanie, pozdrawiam serdecznie :)
Od akapitu: "Szczupły facet przypominający..."
Zaczyna robić się ciekawie, jest akcja, która prosi się o rozbudowanie. Moim zdaniem za bardzo skupiłeś się na miesiączkującej dziewczynie, której jedynym problemem jest brak tamponów.
Masz już maleńki zalążek czegoś ciekawego i tylko od Ciebie zależy, jaką drogą pójdziesz.
Nie poddawaj się. Daj sobie czas i uruchom wyobraźnię.
Sama jestem ciekawa, jak mogłoby się to rozwinąć, a możliliwości jest bardzo dużo.
Pozdrawiam i Powodzenia!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania