Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Stan

Stan nigdy wcześniej nie był w tej części miasta. Nowy Jork był dla niego jedną wielką tajemnicą, po przeprowadzce tu jedynymi miejscami które odwiedzał były bary i kluby dla bogatych studentów. Jednak teraz gdy stał przed drzwiami obskurnej kamienicy w Queens o 4 nad ranem nie zastanawiał się nad tym co robi. Był zmarnowany po dwóch nieprzespanych nocach i ledwo widział na oczy.

-Jesteś pewny, że chcesz wejść ze mną? - powiedziała stojąca obok niego blondynka, która przyprowadziła go tutaj z klubu. Miała na sobie krótką skórzaną spódniczkę i wpuszczona w nią biała bluzka na ramiączkach. Wyglądała bardzo wyzywająco, jej strój podkreślał dokładnie wszystkie krągłości, co od razu rzucało się w oczy. Niektórzy przedstawiciele poprzedniego pokolenia mogliby pokusić się o stwierdzenie, że wygląda jak dziwka i mieliby być może trochę racji.

-Jasne, że chcę. -powiedział ledwo słyszalnym głosem Stan.

Kiedy dziewczyna otworzyła drzwi uderzył na nich obrzydliwy zapach moczu, papierosów

i wódki. Przekroczyli próg, a drzwi zamknęły się za nimi z hukiem. W klatce panował półmrok, co sprawiało, że wszystkie cienie poruszały się po suficie i ścianach z każdym ruchem. Tworząc budzący krew w żyłach spektakl teatru cieni. Na ścianach było pełno graffiti i naklejek. Ściany był obdarte i wyblakłe, przesiąknięte dymem wypalonych tu petów i łyżek.

Stan był rozkojarzony, nie miał pojęcia po co tam weszli. Patrzył tylko na nogi i tyłek dziewczyny idącej przed nim i marzył tylko o tym żeby pójść z nią do łóżka. W głowie miał pustkę, przespał połowę drogi metrem i nie pamiętał kiedy blondynka pojawiła się w jego planach na tą noc. Rozejrzał się po pomieszczeniu ale nic nie zwróciło jego uwagi tak jak stojące na ziemi butelki po wódzie otoczone morzem petów.

Dziewczyna przykucnęła i zaczęła grzebać w torebce. Stan pomyślał, że szuka kluczy do mieszkania. Jednak po kilku sekundach wyciągnęła na ziemię małe pudełeczko bladoróżowego koloru. Gdy je otworzyła, Stanem wstrząsnął przerażający dreszcz. Dziewczyna miała ze sobą strzykawki, łyżkę i waciki. Ze stanika wyjęła mały woreczek pełen heroiny.

- Waliłeś już kiedyś co nie? -zapytała jak gdyby nigdy nic

- No, ja nigdy. -wybełkotał przestraszony Stan

- Kurwa mówiłeś, że chcesz jeszcze 15 minut temu.

-Ja? Ja tak, powiedziałem? -odpowiedział

- Tak powiedziałeś, ogarnęłam cały sprzęt więc teraz nie masz wyjścia.

Z jednej strony wydawało mu się to obrzydliwe, nie wyobrażał sobie, że mógłby tego spróbować. Z drugiej strony kierowała nim myśl, że jeden raz nie zaszkodzi, a lubił niegdyś eksperymentować z ćpaniem. Jednak wtedy próbował jedynie lekkich opiatów i barbituranów. Okazjonalnie wrzucali z kumplami kwasy albo jedli grzyby. Jednak zawsze to hera wydawała mu się tym co może mieć najmocniejszego kopa. Uznał, że pójdzie w tę stronę i odpowiedział:

-No dobra to okej.

-I zajebiście, ja mogę ci naszykować.

Blondynka nabrała trochę wody do strzykawki i wycisnęła na leżący na łyżeczce proszek. Sięgnęła do torebki po zapalniczkę i zaczęła gotować towar. Stan poczuł obrzydliwy zapach palącego się metalu. Jego żołądek skurczył się w mgnieniu oka.

Dziewczyna nabrała zagotowaną herę i zebrała w nią zawartość łyżeczki.

Blondynka podwinęła rękaw jego prawego rękawa i uderzyła kilka razy w jego żyły na przedramieniu.

-Gotowy?

-No chyba tak.

Dziewczyna ostrożnie wbiła igłę w jedną z wystających przez skórę na ręce przerażonego Stana. Pociągnęła lekko strzykawkę, wśród płynu w strzykawce pojawiła się odrobina krwi, wyglądała jak miniaturowy wybuch bomby jądrowej. Po kilku sekundach wszystko zostało wstrzyknięte do krwioobiegu chłopaka. poczuł uderzenie w swoich żyłach, całkowite rozluźnienie mięśni i umysłu. W ogóle się tego nie spodziewał, to uczucie było zupełnie inne niż to co dawału mu inne narkotyki, których spróbował. Jego świadomość odkleiła się od jego myśli. Był w stu procentowym błogostanie, który już za kilka lat będzie jedyną rzeczą, która trzyma go na tym świecie...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania