stany zapalne. stygnąc. dancing queen

matka zawinięta w liść

odeszła z pierwszym podmuchem wiatru

wcześniej

papieros za papierosem

prucie cekinów

spinki we włosach

rozmazany pluty tusz

my bez butów prosto w błoto

i cień ojca

 

matka zawinięta w kołdrę

odchodziła na naszych

rękach razy

wcześniej kluski

lane pełne skorupek

w tłuste oka zupy

my wdychamy

wilgoć chorobę

i ciężką pięść ojca

 

gdzieś obok smołują dach

smród nie do wytrzymania

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Cain ponad tydzień temu
    Mroczne są twoje wiersze.
  • aksolotl ponad tydzień temu
    mrok to ja :)
    czytelnika wola.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania