Poprzednie częściStara kamienica cz 6

Stara kamienica cz 7

Taksówka, po dotarciu na miejsce zatrzymuje się na parkingu przed budynkiem komendy. Starsza kobieta wsiada i rusza w tamtą stronę.

Nagle drogę jej zajeżdża czarna furgonetka, z której wyskakuje dwóch zamaskowanych mężczyzn.

Jeden z bandytów zachodzi ją od tyłu i próbuje wciągnąć do wozu, ale wyrywa się i gazem pryska, po oczach, waląc torebką po głowie krzyczy:

— Ja ci dam napadać na starszą bezbronną kobietę!

Pani Irena mimo swojego wieku wciąż ma kondycję jednym kopnięciem powala bandytę na łopatki.

Drugi bandyta słyszy dźwięk przychodzącej wiadomości i odwraca się plecami do starszej pani.

„Masz zdjęcia i teczkę?”

Bandyta odpisuje.

„Nie.”

„Dlaczego?”

„Bo ta staruszka, to nie jest kobietą, tylko jakaś super heroską.”

„Masz jej odebrać dokumenty i koniec bez nich nie pokazuj mi się na oczy.”

Czyta bandyta ostatniego SMS-a, po czym chowa telefon.

Odwraca się i widzi, że starszej kobiety nie ma.

Gdzie ona jest, zastanawia się.

Bandyta z nożem w dłoni rozgląda się w poszukiwaniu starszej kobiety.

Pani Irena zachodzi go od tyłu i razi paralizatorem. Napastnik pada na zimę starsza kobieta z jego kominiarki robi Sznurki, którymi związuje mu ręce i nogi, po czym umieszcza w furgonetce. Z drugim robi, to samo i umieszcza obok kolegi.

Potem ich dokładnie przeszukuje i zabiera broń, portfel, telefon. Następnie siada za kierownicą i odjeżdża.

Po dotarciu przed kamienicę, w której ma mieszkanie bierze broń i wysiada.

Potem podchodzi do furgonetki i otwiera, mierząc do nich z broni drugą ręką rozwiązuje im nogi.

— Wysiadać!

Mężczyzna chcieli, czy nie musieli wysiąść, gdy już stali obok auta.

— Gdzie my jesteśmy?— pyta jeden bandyta drugiego.

— Nie mam pojęcia.

— Milczeć! Ruszajcie się no już, czy czekacie na specjalne zaproszenie.

Po znalezieniu się w ciemnym i wąskim korytarzu z jedyną żarówką, która miga.

Po dotarciu na koniec korytarza otwiera drzwi, które są z karty, po czym wpycha bandytów do środka i zamyka drzwi.

— Ty starucho wypuść nas! — krzyczy bandyta.

— Nie, bo nie wiecie, z kim zagraliście.

Pani Irena wraca do swojego mieszkania i zamyka drzwi.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Aisak 7 miesięcy temu
    Właśnie na to liczyłam!
    Super Babunia w akcji🤣🤣🤣
    Paralizatory, gazy w tym pieprzowe, tylko nunczako zabrakło🤣
    Jest super klawo, akcja wrze, bandzior się drze, babunia wali go po łbie😆

    Bardzo mi się podoba🥰
    5🫠
  • Namietny dotyk 7 miesięcy temu
    to się cieszę że ci się podoba

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania