Stara stacja

Chciałem krzyknąć.

To by było naruszenie,

grzebiące mój autorytet.

Przecież ich już nie ma.

W porę się zreflektowałem.

 

Nie w porę jednak

Potknąłem się o próg,

tu już grzebiąc tajemnicę.

To stało się zwykłe.

A my najzwyklejszymi

Pracownikami stacji.

...

 

Można by chociaż ich znaleźć.

Dojść przyczyny.

Oni muszą.

Oni tu są!

Są, znajdziemy!

Niech to z procedurą!

...

 

Pamiętam, patrzyły się na mnie

Lekko pochylone majaki w ciemni.

Przekręcili głowy.

To oni!

Jeden z nich posunął ręką.

Zapalił światło.

A ja obudziłem się w karetce.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Vecordis 29.05.2018
    Intrygujące i całkiem ciekawie napisane.
  • Bbard 29.05.2018
    Dziękuję.
  • Aisak 29.05.2018
    Kurczę.
    No, bo dla mnie tylko ostatnia strofa.
    Za dużo tego. Trzeba by ciach ciach.
    Ale ostatnia bardzo!!!!!
  • rubio 29.05.2018
    "Pamiętam, patrzyły się na mnie" - musi tam być to "się"?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania