Starania
Znów przed lustrem przeczesuję włosy
Starając się by nie wyglądały jak siana kłosy
Chcę by ich funkcja się spełniła
Bym wyglądem, lecz też charakterem cię zauroczyła
Jednak miłość jest jak matematyka
Nikt jej nie zrozumie, umysł przy niej zanika
Więc czekać jedynie mi pozostaje
I przyjąć co los lub Bóg daje
Komentarze (10)
Ty i Odyseusz? Jego nikt, tumanku nie miało nic wspólnego z rachunkiem zdania. Ciemno widzisz.
Oj wybacz zatem, że mój drobny, tumankowy wiersz i komentarz zajął chwilę twego niewątpliwie cennego czasu. Zechciej mnie zatem oświecić i wykazać co konkretnie w tym wierszu sprawiło iż stwierdziłeś że musisz go (twój czas) poświęcić na stwierdzenia typu "jesteś nikt" :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania