Staruchy

Spójrz więc na taką koncepcję... Oto mamy zgrzybiałego dziada, siedzącego w starym, płowym garniturze na swym pochyłym już, lecz tylko jego, widać było to zupełnie, bujanym fotelu. Ten nie ruszał się stąd, toteż cuchnął od niego cały ciemny i brudny pokój. Zresztą on sam z tego też w ogóle nigdy nie wychodził.

 

A żył następująco, całe swe życie przesiedział, ot tak, bujając się tylko, z tym, że jeszcze pisał. I tworzył. A tworzył rozmaitych...- i wielkich, ale i też małych. W ogóle najróżniejszych. Wkładał im w usta własne ideały i żył... Żył tak nimi w napisanym uprzednio świecie, jakby w domku dla lalek, jak mała dziewczynka. Był, w istocie, dziecinny. I tak przeżył to, czego mógłby pozazdrościć niejeden uczestnik tych zdarzeń, być może miał talent pisarski. Przeżył tyle, że aż żal czytelnikowi byłoby kłaść się spać. Podejrzewam, że i sam starzec cierpiał na bezsenność.

 

Aż gdy dostał w swych późnych latach parkinsona, wygłodzony, z braku możliwości ruchu piórem (skąd w ogóle do tej pory czerpał kartki i atrament?), począł jedynie marzyć. I tak marzył, a marzył o tym, co frywolne, święte, co uświęcone i zupełnie bez sensu. Co doczesne i co poza wykraczające. O seksie, o przelotnych romansach i o tiarze papieskiej... A śniąc, choć cały czas miał zamknięte oczy, więc i nie wiadomo, gdyby kto do niego zajrzał, czy spał, czy nie spał w zasadzie, w równe swym książkom dawnym i dziennym obecnie jedynie majakom udawał się światy.

 

I tak umarł w końcu, jakby wiecznie śniący, z zamkniętymi oczyma, w płowym garniturze i w brudnym, zaczadzony pokoju. Na fotelu bujanym, pochyłym, ale nigdy się nie zarwał...- w istocie, staruszek był bardzo chudy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Piotrek P. 1988 05.10.2021
    Genialne, Bbard. Bardzo zręcznie opisana, smutna historia o kolejnym z wielu wyjątkowych talentów, od razu i bez jakiegokolwiek realnego, faktycznego, racjonalnego powodu odrzuconych przez współczesny świat. Tak to opowiadanie zinterpretowałem. Kilka Twoich poprzednich utworów tez oceniłem, a każde z nich na 5.
    5, pozdrawiam :-)
  • Bbard 05.10.2021
    Bardzo Ci dziękuję za tę pozytywną opinię.
  • Bożena Joanna 05.10.2021
    Bujany fotel, marzenia i pisanie. Co się kryło w tych marzeniach, nigdy się nie dowiemy. Śmierć zabrała wszelkie wspomnienia.
    Ładnie napisane.
    Pozdrowienia!
  • Marian 05.10.2021
    Dla mnie trochę trudne, ale mimo to interesujące.
    Pozdrawiam.
  • Cicho_sza 05.10.2021
    Czasem tak sobie myślę czy ja nie skończę jak ten Twój bohater. Za słaby by pisać, ale jeszcze na tyle chciwy na życie by marzyć. Słowa pojawiające się w głowie to błogosławieństwo i przekleństwo zarazem - taka swoista schizofrenia. Pozdrawiam
  • Jordan Tomczyk 05.10.2021
    Całość bardzo ciekawa, wciągająca i zarazem zmuszająca do przemyśleń. Historia dość smutna, ale niestety. Wiele osób tak właśnie umiera. W samotności. Choć tego nie widać. Pozdrawiam ;)
  • Bajkopisarz 05.10.2021
    Marzył o tiarze papieskiej… Po opisie mam wrażenie, że on ją zdobył. Bo cała reszta się jakby zgadza.
  • Pan Buczybór 06.10.2021
    Świetne. Oderwanie, albo ucieczka, ale czy to naprawdę coś złego? Bo z zewnątrz wygląda to źle, ale chyba nie trzeba żałować takiej decyzji.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania