Staruszka na trzecim piętrze

Staruszka

zmęczona

z wielkim wysiłkiem

wdrapuje się na trzecie piętro

po schodach na klatce schodowej

i niesie

i dźwiga

i targa

i ciągnie

i szarpie

i łapie

i trzyma

i klepie

i klepie

i klepie

i klepie

i klepie

i klepie

i klepie

i klepie

i klepie

i klepie

i klepie

i klepie

i klepie

torbę pełną zakupów

 

Wśród nich jest chleb, masło, ser i szynka

I jabłka, gruszki, banany i pomarańcze

I mleko, jogurt, kefir i śmietana

I herbata, kawa, cukier i kakao

I makaron, ryż, kasza i ziemniaki

I marchewka, pietruszka, seler i por

I kapusta, sałata, ogórek i pomidor

I sól, pieprz, majeranek i bazylia

I ocet, olej, musztarda i ketchup

I ciastka, czekolada, lizaki i cukierki

I sok, woda, piwo i wino

 

To był ciężki dzień, pełen trudu i zmęczenia

Nie wie, że za drzwiami czeka jej niespodzianka

Bo wnuki przyjechały, żeby ją odwiedzić

I zrobić jej przyjęcie urodzinowe

 

Ale zanim dojdzie do celu, musi jeszcze pokonać

Kilka schodów, które wydają się nie mieć końca

I każdy krok jest jak walka, jak próba sił

I każdy oddech jest jak męka, jak cierpienie

 

Ona się nie poddaje, ona się nie zatrzymuje

Ona się nie skarży, ona się nie narzeka

Ona się nie boi, ona się nie podlizuje

Ona się nie łamie, ona się nie poddaje

 

Ona jest silna, ona jest dzielna

Ona jest mądra, ona jest cierpliwa

Ona jest dobra, ona jest kochana

Ona jest babcią, ona jest cudem

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania