Stary niebosiąg
Jam jest wierny niebosiąg, na sznurach z żelaza
Noszę ludzi na piętra, na każde rozkaza;
Wykonany rękami, a nie przez roboty:
Przeto duszę dziedziczę, i podniebne loty.
Nosiłem cię małego, do guzikaś tego
Dosiądz nie mógł wysszego, krągło-kościanego!
Nie z tworzywa pustoty, ale z dźwiękiem szczęku
On zapadał w głębinę, ty nie znałeś lęku!
Dziś moje kroki, piętra, policzone czuję.
Nowo-czesny sługa mnie domu zastępuje,
Blacholśniący i głupi, mową nie milczenie
Zajęty, nie wie całkiem, czym jest pod-niebienie...
Raz ostatni wejdź do mnie, wywiozęć do góry,
Tam gdzie zawsze marzyłeś, dzieckiem, w białe chmury!
Zamknij oczy jak drzwiczki, wymacaj najwyszni
Guzek na mojej twarzy – powieki zacisznij.
Sztuka cała w tym, aby, ócz nie otwierając,
Całą podróż dokonać, chocia kuszą grając...
Wtem nagły wstrząs dobytem ci zatrzęsie cały!
Drzwi otworzysz, w świat wkroczysz swa-wolny i śmiały...
Moje wnętrze przyciasne, jednoosobowe;
Zamknij, nim swoję inni w rozwar wcisną głowe,
I odetchnij, zamknąłeś... Jedziesz w górę biało;
Ducha prędzej postradasz, a może tak ciało?
Tylko duszy wraz z ciałem złączenie coś waży,
Czym jest dusza bez ciała, tym człowiek bez twarzy;
Ale, w tamte warstwice chmur jak wkroczysz ciałem?
A jak duchem? Nie lękaj. Ciało– będziesz –białem
Ten ciałobiał, on tylko w najwyższe przestrzenie
Tam, gdzie ja cię poniosę, będzie miał istnienie.
Ale, czy to ja mówię? A może śni-ci sie?
Może stary niebosiąg zamarł, i tak wisie?
A tyś zasnął zamkniony, czekając pomocy...
I tak nigdy nie dowiesz, w czyjej byłeś mocy!
Zbudź się człecze! Już odsiecz drzwi moje wytrąca;
Już mnie nie uruchomią, skonałem z gorąca...
Teraz ty mnie poniesiesz w zasłużone nieba!
Nie zapomnij mnie nigdy, we śnie, gdy potrzeba,
Zjawię znowu się tobie, pojedziemy razem
Aż do chmur, albo dalej, pospólnym rozkazem!
Komentarze (17)
https://youtu.be/WR7kE3R4jiA Jane's Walk | Architecture, Elevators & Heritage
Ten wiersz to obiecany Narratorowi współczesny Kochanowski, którym niniejszym się ogłaszam, i dziękuję Narratorowi za ostrogę. Link zobaczę później, dzięki ?
Pozdrawiam również !!
Pokazałeś wszystkim, że rymy dokładne, wcale nie muszą być oklepane:
żelaza — rozkaza
roboty — loty
szczęku — lęku
Trzeba mieć fantazyję nie lada, żeby takie składne, zgrabne pary wykombinować. ??
Nie jestem pewien czy ustanowiono order imienia Kochanowskiego, ale powinni Ciebie nim udekorować. ? Twoje utwory są ozdobą Opowi! ?
Czuję się niezmiernie zaszczycony dedykacją tego wspaniałego wiersza.?
Rym dokładny też odświeżyłem po raz pierwszy w dziejach, już nie rymuję "i" z "y", bo one kiedyś brzmiały podobnie, ale już nie. Super, że dobrze go przyjąłeś.
To jest mój nowy styl.
Pozdrawiam ?
Z tego co pamiętam to wywozi pasażera na ostatnie piętro bez zatrzymania a potem zjeżdżając na dół, piętro po piętrze otwiera drzwi do samego dołu.
Żydzi w sabbat nie mogą używać elektrycznych przełączników.
Z tego co wiem to są one w wielu wieżowcach w USA, nie wiem czy jeszcze gdzieś na świecie.
Wyobraź sobie, wspaniałą sobotę. Wynajmujesz pokój w amerykańskim apartamentowcu na drugim piętrze. Uświadamiasz sobie, że brakuje makaronu do spagetti więc skoczysz tylko do pobliskiego sklepu.
Nieopatrznie wsiadłeś do windy, bo myślałeś, że będziesz szybciej...
Pozdrawiam ?
U mnie, w nocy spadł deszcz, razem z tymi którzy po odparowaniu, czekali w kolejce do nieba i tłoczyli się w zbiorowej chmurze.
Pozdrawiam ?
Mistrz Kochanowski to wzór pisarza / poety pod każdym względem
Dzięki,
Pozdrawiam ?
Inaczej to już nie będzie to.
Znowu jakbym – w sensie stylu – zstąpił na przeszłości niwa. Jest co czytać↔Pozdrawiam?:)
Pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania