sto gram historii
porozdzierały się ciuchy
nawet święty habit poszedł przed wieprze
i w czym zostałem?
w powietrzu
czystym
zbłękitniałym jak szata cesarza
jak len niewidoczny dla plebejskich oczu
przezroczysty
jaki sen
taka władza
rżnij majestat monarszy o kant
najbliższego pałacu dla władzy
wtop się w tłum
tam najmniejsi też chadzają nadzy
Komentarze (8)
Fajny jest ten tajemniczy trollik.
Wpadnie, zrobi robotę i w długą bez twarzy.
Tekst... Nie, że zły. Nie mój próg odczuciowy. Się minąłem z tym, co zawiera, choć od razu przyznam, że i nie poświęciłem treści od groma czasu. Przeczytałem dwa razy, chwilę pomyślałem. Tyle. Pierdolnięcia nie odczułem, a na nim głównie bazuję.
Pozdroxix
No, wypasiony wiersz. Naprawdę, bardzo dobry kawałek poezji. Powiedziałbym nawet, że jest to poziom mistrzów poezji.
Dobra, trochę wyolbrzymiam, ale cholernie mi się podoba to, co stworzyłeś.
Pozdro
Dzięki Buczyborze, że ocaliłeś mi poetyckie ego, które te pomioty diabelskie chciały zniszczyć.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania