Bardzo kontrowersyjny, a nawet obraźliwy drabbelek

Stoją baby-bolszewiki i chórem ryczą rymy dzikie:

– Wy-pis-dalać, wy-pis-dalać! Tolerancja, tolerancja! Bóg jest z nami, a nie z wami! Nie dla Kinder-Niespodzianki! Mowa miłości, nie nienawiści! Mowa miłości, nie nienawiści! Jebać PiS i Kaczyńskiego!

Wtem nadchodzi profesor Uniwersytetu Szczecińskiego, pisarka i literaturoznawczyni Inga Iwasiów. I z miłością, czułością wiernych sług Antify odgarnia włosów kosmyki, romantycznie tak, spontanicznie tak, ach. No więc staje, a potem woła, a jej wołanie grzmi jak głos proroka.

Je-bać PiS, och, je-bać PiS, ach! Je-bać PiS, och, je-bać PiS, ach!

Czyżby mowa miłości okazała się piekłem kobiet? Wygląda na to, że wygląda na to.

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • befana_di_campi 06.11.2020
    :-D choć szok!
  • maciekzolnowski 06.11.2020
    Dzięki za odzew, Signora Befana. Polityczna strona "wojny" polsko-polskiej jest ważna i niezmiernie ciekawa, mnie jednak interesuje "obyczajówka".
  • befana_di_campi 06.11.2020
    Bałam się o tym POwiedzieć :p
  • Pan Buczybór 06.11.2020
    hmmmmmmm?????
  • Celina 06.11.2020
    Kto takie k...szcza hoduje w Polsce, to nie są kobiety, słuszne określenie to są bolszewickie babony, jak te które paliły cerkwie i kościoły katolickie w czasie dzikiej rewolucji bolszewickiej. Przez siedemdziesiąt lat po tej rewolucji cała ludność żyłą w niewyobrażalnej nędzy.
    Żadne miłości do Ojczyzny te babsztyle nie mają, zero kultury. I takie coś jest profesorem jakiegoś uniwersytetu. To jakaś żenada, kompletny odlot.
  • Bajkopisarz 06.11.2020
    Czy znalazłaby się jakaś dobra dusza i wyjaśniła mi czym się różni ta hejterska mowa:

    "– Je-bać PiS, och, je-bać PiS, ach! Je-bać PiS, och, je-bać PiS, ach!"

    od tej mowy miłości i szacunku:

    "Kto takie k...szcza hoduje w Polsce, to nie są kobiety, słuszne określenie to są bolszewickie babony,"

    Z góry dziękuję :)
  • Celina 06.11.2020
    Nie dziękuj, albowiem wyznań ci szczerze, pierwszy bym ... ;)))
  • laura123 06.11.2020
    Mnie to się nie podoba. Nie cierpię, kiedy kobieta używa wulgaryzmów, nie cierpię, kiedy mężczyźna określa kobietę w ten sposób.
    Dokąd nas to zaprowadzi?
  • Bożena Joanna 06.11.2020
    Tu nie o piekło kobiet chodzi, nad tymi manifestacjami czuwa zdalnie kierowana ekipa głodna władzy. Każdy pretekst dobry aby wykorzystać sprawę, która od dawien dawna budzi emocje. Łatwo znaleźć podatne elementy szczególnie w atmosferze zagrożenia, gdy takie dyskusje powinny zejść na drugi plan.
  • slawko00 06.11.2020
    Szczerze. Ciekawa satyra. Chociaż w sumie nie dokońca. Smutna rzeczywistość. Najgorsze jest to, że zwykli ludzie przez nie ucierpią... A odnośnie tej profesorki i wgl Uniwersytetu Szczecińskiego czy innych uczelni. Pojawiło się info, że Ministerstwo Edukacji będzie karać uczelnie i szkoły jeżeli ktoś z nich namawiał lub brał udział w tym całym bagnie. Oficjalnie za narażanie ludzi na utratę życia lub zdrowia. Niestety nie wiem czy to prawda jest.
  • maciekzolnowski 07.11.2020
    No właśnie. Pożyjemy, zobaczymy co z tego wyniknie.
  • maciekzolnowski 07.11.2020
    No ale skoro wszyscy klną jak nie szewcy (hm, czy aby na pewno wszyscy?), skoro Policja nie używa żadnych zwrotów grzecznościowych, a raczej coś w rodzaju: "e, pan tu podejdzie", "pani nie przeszkadza nam w czynnościach i się zamknie" (podobnie dzieje się w Amazonie i Ikei), skoro profesorowie uniwerków posiadają już doktoraty, a nawet habilitacje z łaciny podwórkowej, to może najrozsądniej by było zacząć traktować wspomnianą łacinę jako coś normalnego, zwykłą cząstkę mowy ojczystej, pozbawioną wszelako balastu w postaci złych, niedobrych konotacji i tego całego obciążenia historyczno-obyczajowego? Pytam i pewnie trochę prowokuję dyskusję. Dzięki za komentarze tak w ogóle. :)
  • Bożena Joanna 07.11.2020
    Przykład idzie z góry, czytałam mojemu tacie na głos fragmenty z taśm restauracji pana Sowy, słownictwo polityków i politykierów przypominało znane mi z tramwaju rozmowy studentów i licealistów, którzy z upodobaniem używają tzw. łaciny, a niektóre wyrazy powtarzają w nadmiarze jakby przynosiło im chlubę.
    Zwykli ludzie boją się zwrócić uwagę ze względu na strach. Kiedyś w tramwaju pewna starsza pani zwróciła uwagę dwóch chłopakom z pierwszego roku studiów na PW. Ku mojemu zdziwieniu nawet ją przeprosili, a potem zachowywali się kulturalnie. Podziwiałam odwagę tej osoby, potrafiła wpłynąć pozytywnie na młodzieńców, którzy szaleli do upadłego. Opuścili dom rodzinny, więc uważali, że wszystko im wolno.
    Więcej takich reakcji i zmniejszyć liczbę wulgaryzmów w życiu codziennym. Ponadto komuś powinno na tym zależeć.
  • maciekzolnowski 08.11.2020
    Bożena Joanna Masz rację. Tak powinna zachować się osoba dojrzała, której na czymś zależy. Żyjemy w świecie, w którym wielu osobom nie zależy - jak mniemam - po prostu na niczym.
  • maciekzolnowski 07.11.2020
    Ja na temat samej aborcji się nie wypowiadam, bo sumienie mi nie pozwala narzucać się ze swoim punktem widzenia, ale zawsze mnie denerwuje, jak ktoś inny ustala normy, obyczaje, a ktoś inny musi się potem do nich stosować. Zresztą w Polsce tak już jest, że wszelkie negatywne skutki prawa scedowuje się na zwykłych ludzi, na szarych obywateli. Przykład: prawo lokatorskie i problem dzikich lokatorów, a obecnie także prawo aborcyjne. I ostatnia refleksja na koniec: zastanawiam się, co w sytuacji, kiedy panują różne porządki prawne w Polsce i - dajmy na to - w Niemczech? Czy "zmuszanie" kobiet do aborcji u naszych zachodnich sąsiadów jest aby na pewno dobrym rozwiązaniem? Co chcemy w ten sposób osiągnąć? Uspokoić nieczyste sumienia czy też może faktycznie rozwiązać problem?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania