Stoję przy oknie

Wiosenna ulewa 

Zmywa mi z twarzy łzy podzięki

Spod twojej ręki wypływa Rachmaninow 

Zrywasz kwiaty łubinów 

Twój orgazm od pocałunku 

wypełnia przestrzeń zagajnika 

Wszystko znika 

Stoję przy oknie 

Z szyb robię jaskółki 

Żadna nie lata ale szybują 

Dozorca zamiecie roztrzaskane ptaki 

Skaleczy się w miotłę kropidło 

Na poświęcenie mojej miłości 

Miotłę z brzozy zrobiono na wiosnę 

Znowu spotka się drzewo i ptak

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania