Stopniejemy
skurcz serca siermiężnie
stłoczył szelmowską symfonię sarkazmu
sypiąc solą skaleczenia
surowością smutki
szronem splatał sny
sędziwy spokój
stanowczością starł szkarłat
sączącego się szelestu słabości
syków
supełków
sideł
słowa szumiały
szorstkość sumień stygła
sennie stając się
sentymentem
szaleństwem serdeczności
słodyczą

Komentarze (4)
A mi co mi tam. Raz się żyje :D
Dzięki serdeczne :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania