Strach
Strach to cień, co zjada własne nogi,
lecz nie ucieka od światła, szuka podłogi.
Bo jakże ma uciec od źródła swojego,
gdy każdy krok go pożera, karmi, tworząc z niego.
Z każdym połykanym kawałkiem staje się mniejszy,
aż w końcu pod poduszką niepozornie cichnie,
lecz wciąż jest.
W mroku.
W nocy.
W sercu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania