stracona szansa
czas mijał
a ja zauważyłam
że nie byłeś bez wad
z każdym dniem
coraz więcej
ciemnych plam
bywały dnie krzywego lustra
a wtedy odwracałam w myślach
twój portret
jednak
gdy tęskniłam
prostowałam i wygładzałam
twoją twarz
nieraz użyczyłam ci
trochę kolorytu
gdyż po latach
wyblakło wspomnienie
kiedyś przetarłam oczy
lecz na powrót było
za późno
Komentarze (4)
Nie wyrzuca się wełnianego swetra, tylko dlatego, że trochę się popruł i zmechacił.
Pozdrawiam.
Patrzy na sukces sąsiada,
Zżera go zazdrość zielona.
Zamiast działać sam,
Czeka, aż tamten upadnie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania