stracony

wbijasz szpilę myślisz, że to film,

życie nigdy nie kończy się,

początek dnia potem noc i więcej barw

zamkniety wątek w głuchej ciszy

 

wokół uwagi skupione na człowieku który słabnie w oczach

przygnieciony krzyżem

jak tu żyć cierpienia na każdym kroku

 

następna strona przeżyty dzień, lekcja historii nie napisałem wiersza,

 

zwykle odwiedzają mnie chochliki,

spacer po latach panna na tle nieba,

spokój w oczach doskonale widać

lampa rzuca cień drzewa przez chodnik,

biegniemy na drugi koniec brzegu,

wyobraź sobie, że wszystko upada

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Bettina 2 miesiące temu
    To jest akurat moja notatka, napisana pod Twoim poprzednim wierszem

    Puszka farby z Ciemności, czujẹ jej konsystencjẹ , ma w sobie.
    Czujẹ jej plamẹ na płótnie jak kolor ì nazywam ją kolorem.

    Na straganie w dzień kolorowy
    Wchodzą na deski gruszek śliwek
    cytryn morze owoców fragmenty

    - kpina, ślimak, cieple fragmenty
    I wchodzi od fragmentu jak od
    akapitu brzeg

    Pigment.

    Notatla, to nie jest wiersz.
  • Bettina 2 miesiące temu
    Gola kobieta w Niebie
    Rozebrana do Nieba
    ....
  • Bettina 2 miesiące temu
    Dwa lata - drugi koniec brzegu - dwie krawedzie ,
    Wyobraź sobie, ze Wszystko upada
    Lampa rzuca w cien drzewa przez chodnik
  • Bettina 2 miesiące temu
    Yaro, zaczynasz pisać!
  • Yaro 2 miesiące temu
    Chyba tak
  • Bettina 2 miesiące temu
    Yaro
    Cały Liter :)
  • Bettina 2 miesiące temu
    Wyobraź sobie, z jednej krawədzi ktos sie tlucze
    A tam pies gra na pianinie..

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania