Straszny sen Dzidziusia Górkiewicza /remake/

Liczyłem manowce, we śnie słabnący szwagier

nie potrafił przerwać eutanazji na własne żądanie.

Oszalał.

 

Rano zajrzałem przez okno życia grafomanów,

pewnie do Krakowa, gdzie współtworzy ze sobą

trzydzieści tysięcy poetów. Klikają z Bukowskim.

Nowosączą, szpanerskie nazwy, nie znam procentów.

 

Na innych portalach zaporowe obłożenie ekskomuną,

sprawdziłem, kto nie doczeka mojego pogrzebu.

Jak w każdy piątek oczekują mnie sklepowe pierogi z mięsem.

Polecam zmywanie,

nie wyglądam jak gitan, żona mówi do mnie Garou.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Kurwa! każdy o tym Bukowskim.
    Kiedyś było linie papilarne.
    Sen dzidziusiowi się odmienił
    czy go po przebudzeniu zmyslił.
    Pierdolnięty to jesteś
    Kturyś to raz te remarke.
    Myślisz, że ktoś pamięta tamte wersje?
    Po co to wklejasz.
    Garou! to dobre.
    garowałeś?
    Chyba w skrzynce po weglu na strychu.
    Komuchu.
    NO!
  • Wiem kundlu, że garu to piosenkarz.
    NO!
  • ireneo rok temu
    "Grain (.)
    słabe to, poronione"

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania