STRAŻ PODMIEJSKA/WIEJSKA-MIEJSKA
Rada zwołała walne zebranie mieszkańców, mieliśmy omówić sposób wyjścia z problemów, w jakich znalazło się nasze Osiedle. Wszyscy zebrali się na placu zabaw, który powstał z inicjatywy pionierów osiedla. Wykonany został w czynie społecznym przez lokatorów pierwszego budynku. Całkowicie ukończono i zasiedlono do lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku trzy budynki. Dwa powstały w stanie surowym, z czego tylko jeden został zadaszony. Wykonano jeszcze sześć fundamentów pod budynki i tak to zostało do dnia dzisiejszego. Miało tutaj powstać osiedle zakładowe i należeć do Huty Szkła.
W naszym otoczeniu od tamtego czasu uległo zmianie tylko to, że już nic nie zanieczyszcza nam powietrza i mamy teraz nadmiar świeżego. Początkiem lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku Huta została bardzo tanio sprywatyzowana, w ciągu roku wywieziono wszystkie maszyny i urządzenia. Pracowników zwolniono i od tamtego czasu budynki po zakładzie ulegały systematycznemu niszczeniu. Prawie każdego roku z małymi przerwami gościliśmy ekipy filmowców. Ruiny huty służyły za tło wielu filmów wojennych, pierwszej i drugiej wojny światowej. Przed samym uprzątnięciem gruzów, widzowie w filmie oglądali ruiny zniszczonej powojennej Warszawy.
Samochody aktorów, statystów i techników, pojazdy wojskowe w tym czołgi rozjeździły nam drogę powiatową, łączącą nas z dwoma miastami. Kierowcy korzystający z tej drogi, rozwijali duże prędkości i tym sposobem przelatywali nad większością dziur. Zostaliśmy prawie odcięci od świata, komunikacja busowa przez przewoźnika została zawieszona. Wszystkiemu winny był stan nawierzchni, próbowaliśmy nakłonić Powiat do naprawy ich drogi. Stale nam odmawiano, uzasadniając brakiem środków finansowych. Burmistrz pobliskiego miasta podobnie postąpił, ponieważ osiedle jest zbudowane na granicy miasta i gminy. Wójt gminy podjął decyzję w identyczny sposób i tak pozostawieni zostaliśmy zwyczajowo w Polsce, sami sobie. Grożący nam paraliż komunikacyjny, wymusił na nas wzięcia sprawy w swoje ręce.
Wyłowiono przewodniczącego zebrania w osobie pani Kurek i dwóch członków prezydium, sekretarza i protokólantkę. Sekretarz spisywał pomysły od najmądrzejszych po najgłupsze, od realistycznych po należące do księgi życzeń. Jeden z pomysłów wszystkim wydał się możliwy do zrealizowania, powołanie Straży Podmiejskiej. Wprowadzenie zmian ustawowych podjęło się dwoje mieszkańców należących do dwóch zwalczających się partii politycznych, zgodnie w tym przypadku stwierdzili i byli przekonani o otrzymaniu pełnego poparcia ich ugrupowań. Wszystko miało na celu zwiększenie dobrze płatnych stanowisk, do obsadzenia przez działaczy partyjnych. Następnie nasi działacze podzielili miedzy siebie stanowiska komendanta i zastępcy, uzgodniono siedzibę straży, umundurowania, zakupu foto radaru, obsady opisującej zdjęcia i ściągania należności oraz ograniczono liczbę strażników do czterech z uwagi na brak osób bezrobotnych na naszym osiedlu po zrealizowaniu całości pomysłu.
Problemem jedynie było profesjonalne przeszkolenie strażników, do stosowania przymusu bezpośredniego. Wyjątkowa inicjatywą wykazała się przewodnicząca pani Kurek, która oznajmiła o swoim pełnym zaangażowaniu w sprowadzeniu wybitnego fachowca w walce wręcz. Instruktorem szkolącym miał zostać reżyser pan Grzegorz Braun.
- Przypominam wszystkim, że pan Braun oskarżony jest o pobicie sześciu Policjantów, podczas jednej z manifestacji ponad sześć lat temu. Od tego czasu z pewnością rozwinął swoje umiejętności, o kolejnych czterech policjantów. Wszystkim powszechnie wiadomo, jak doskonałe jest przygotowanie zawodowe naszych Policjantów. Każdy z nich starcza, za co najmniej dziesięciu uzbrojonych po zęby bandytów – dodała przewodnicząca.
Szybko nasz osiedlowy emerytowany matematyk i jednocześnie historyk obliczył.
- Nasi czterej Strażnicy Podmiejscy po takim fachowym przeszkoleniu, osiągną siłę bojową porównywalną z siłą ogniową pełnego pułku piechoty z września 1939 roku – czy to nie jest genialne dodał.
Wszystko to było wybitne tylko już nikt nie pamiętał, o co na początku wszystkim chodziło. Miała być wyremontowana droga, podobnie jak kiedyś miała być wspaniała, sprawiedliwa, uczciwa i cudowna Polska.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania