No tak - kiedy wspomniałam o "pełnym zestawie", zapomniałam, że była mowa też o demonach.
"Objęła go za szyję, co wywołało nieśmiały uśmiech na twarzy pozornie opanowanego mężczyzny. Przymknęła oczy i wtuliła głowę w ciepłą szyję woja. Ta pozycja podróżowania podobała jej się znacznie lepiej niż ta poprzednia." - ktoś tu z pozorowania śmierci przestawił się na magię uwodzenia🙃
"przednią łapą podrapał ostro zarysowane żebra na bezwłosym podbrzuszu" - żebra na podbrzuszu??
"Bestia po raz pierwszy słyszała strach w głosie rodzicielki.
– Nie – wydukała beznamiętnie. -no to powiedziała to beznamiętnie czy ze strachem w głosie?
"– Derm! Żyjesz…? – podpytał parę razy." - albo łączyła go z tym drugim bardzo silna więź, albo nie ma instynktu samozachowawczego... ja na jego miejscu w sekundę zaczęłabym spieprzać, aż by się kurzyło.
Każdy sposób dobry, aby dłużej pożyć. Werkmun jest nieobliczalny i nie wiadomo, co by jej zrobił, jakby zaczęła stawiać opór.
W głowie umyśliłam sobie taki wygląd wilków z żebrami po całej długości, aby po przemianie były widoczne aż do miednicy, ale chyba to nie był najlepszy pomysł. Zmienię na pierś. Trochę szkielet zmodyfikowałam.
"Bestia po raz pierwszy słyszała strach w głosie rodzicielki.
– Nie – wydukała beznamiętnie. -no to powiedziała to beznamiętnie czy ze strachem w głosie? – masz rację, coś nie pykło.
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam. 😊
Komentarze (3)
"Objęła go za szyję, co wywołało nieśmiały uśmiech na twarzy pozornie opanowanego mężczyzny. Przymknęła oczy i wtuliła głowę w ciepłą szyję woja. Ta pozycja podróżowania podobała jej się znacznie lepiej niż ta poprzednia." - ktoś tu z pozorowania śmierci przestawił się na magię uwodzenia🙃
"przednią łapą podrapał ostro zarysowane żebra na bezwłosym podbrzuszu" - żebra na podbrzuszu??
"Bestia po raz pierwszy słyszała strach w głosie rodzicielki.
– Nie – wydukała beznamiętnie. -no to powiedziała to beznamiętnie czy ze strachem w głosie?
"– Derm! Żyjesz…? – podpytał parę razy." - albo łączyła go z tym drugim bardzo silna więź, albo nie ma instynktu samozachowawczego... ja na jego miejscu w sekundę zaczęłabym spieprzać, aż by się kurzyło.
W głowie umyśliłam sobie taki wygląd wilków z żebrami po całej długości, aby po przemianie były widoczne aż do miednicy, ale chyba to nie był najlepszy pomysł. Zmienię na pierś. Trochę szkielet zmodyfikowałam.
"Bestia po raz pierwszy słyszała strach w głosie rodzicielki.
– Nie – wydukała beznamiętnie. -no to powiedziała to beznamiętnie czy ze strachem w głosie? – masz rację, coś nie pykło.
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam. 😊
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania